Piątek za Bł. Marią Karłowską 2025-11-03

Nie wiem, czy wiecie, ale listopad jest dla nas pasterek szczególny. To właśnie w listopadzie tchnienie łaski Ducha Świętego doprowadziło młodą Marię Karłowską do spotkania, które już na zawsze miało zmienić jej życie i nadać mu nieodwracalny kurs. Jej odważne, pokorne i mądre serce musiało stoczyć wiele walk wewnętrznych i zewnętrznych z przeciwnościami, które jak groźne fale chciały ją zniechęcić i zniszczyć dzieło, którego de facto nie da się zniszczyć. Nieraz w ukryciu, zagubieniu z mnóstwem pytań bez odpowiedzi zawierzała Opatrzności każdy swój krok, każdą myśl i każdą duszę, która przyszła do niej błagając o ratunek. Ileż radości z odzyskanej duszy, ileż bólu z utraty choćby jednej pomieściło jej piękne, ufne serce, chyba sam Bóg tylko wie.

Listopad to dobry moment, aby podzielić się z Wami tą historią. Jako że zakończyliśmy czytać „Rekolekcje” to zaczniemy „Kronikę początków Zgromadzenia…” Ale najpierw będzie piosenka. Dzięki osiągnięciom nowoczesnej technologii AI można dziś przekazywać światu wiele treści wartościowych i ciekawych w sposób bardziej atrakcyjny, nowoczesny. I my stworzyłyśmy piosenkę w oparciu o słowa Bł. Matki Marii Karłowskiej „Jak kroki Twoje, Dobry Pasterzu, poświęcone były szukaniu zagubionych setnych owiec, tak i moje niech tylko temu służą„. Posłuchajcie i oczyma wyobraźni przenieście się do przedwojennego Poznania, którego ciemne listopadowe uliczki kryły mroczną tajemnicę ludzkiej nędzy. Po tych uliczkach młoda Maria – może z lękiem, może pełna różnych wątpliwości, ale odważnie i z nadzieją, jak Dobry Pasterz szukała zagubionych, setnych owieczek… A przygnieciona ciężarem smutnej i okrutnej rzeczywistości oddawała wszystko Opatrzności – na kolanach w cichej ufnej modlitwie… i wiedziała, że wszechmocny Bóg nigdy w nią nie zwątpił.

Piątek z Bł. Marią Karłowską 2025-11-01

Bł. Matka Maria zaleca pokorę jako fundament wszystkich cnót. Spyta ktoś, po co się upokarzać, poniżać, uznawać się za nic nie wartą i rezygnować z wszelkich dóbr tego świata jako nic nie znaczących… Czy to dobre dla zdrowia psychicznego czy duchowego? Ale podobno ciemny, czerstwy chleb jest najzdrowszy – nie słodycze, nie fastfoody, czy jakakolwiek żywność wysoko przetworzona ale zwykły chleb razowy. Dziś słówko bł. Matki Marii o zdrowym odżywianiu duchowym – bo to fundament zdrowia duchowego czyli świętości.

Piątek z Bł. Marią Karłowską 2025-10-05

„Marność nad marnościami i wszystko marność”… Dobrze znamy ten cytat z Księgi Hioba, ale czy bierzemy go sobie do serca, czy potrafimy nim żyć, czy w ogóle zgadzamy się z tym radykalnym spojrzeniem na „wszystko”, by „wszystko” uznać za nic nie warte… Czy to ma sens? Słowa bł. Matki Marii są jak jasna pochodnia na tym ciernistym szlaku do… no właśnie, do czego? Posłuchajmy Matki – Ona wie, Ona tę drogę już przeszła idąc za Chrystusem, Ona nas poprowadzi.

Piątek z Bł. Marią Karłowską 2025-10-04

Ktoś kiedyś powiedział, że największym wrogiem naszego szczęścia są nasze oczekiwania… Co robić zatem, gdy oczekiwania, które pokładamy w sobie samych i w innych nas zawiodą, gdy ogarnia nas niemoc i zniechęcenie? Jak odzyskać upragniony pokój wewnętrzny i siłę do walki z rzeczywistością, która przygniata… A może właśnie nie trzeba walczyć? Posłuchajmy co radzi Bł. Matka Maria.

Piątek z Bł. Marią Karłowską 2025-10-02

Jeśli przeżywałeś/przeżywałaś albo może właśnie przeżywasz w sercu głęboki ból i cierpienie nie wiadomo z jakiego powodu i przyczyny, wydaje ci się, że nie potrafisz kochać, modlić się, nic ani nikt cię już nie cieszy… to te słowa bł. Matki Marii są właśnie dla ciebie. Bo najtrudniejsze walki odbywają się nie na zewnątrz, ale wewnątrz serca człowieka…

Piątek z Bł. Marią Karłowską 2025-10-01

O pokorze ciąg dalszy, tym razem w kontekście walki duchowej z pokusami. Zniechęcenie, smutek, rozpacz to też pokusy, a zwyciężyć je można właśnie pokorą… „Bez walki nie ma zwycięstwa – bez zwycięstwa nie ma nagrody”, jak naucza Bł. Matka Maria. Pokorą i ufnością zwyciężymy wszystko.

Piątek z Bł. Marią Karłowską 2025-09-04

Taką wolność i niezależność duchową, żeby nikt ani nic nie zdołało nami zachwiać, czy nas zranić, żeby ze spokojem przyjmować zarówno sukcesy jak i porażki, chyba każdy chciałby mieć. Jak ją zdobyć? Bądź pokorny. Tak, właśnie pokora – taka niemodna, niedoceniana cnota może dać moc i siłę do życia w głębokiej wolności ducha i wytrwałości… bo „Prawdziwie pokorny jest tak maleńki we własnych swych oczach, że nigdy się nie gniewa, gdy nim gardzą… nic się nie troszczy i nie martwi, gdy mu się jego zamiary nie udają”… jak nauczała Bł. Matka Maria.