Echo ze Wzgórza Bł. Matki Marii Pasterki
sierpień 2016/09
nr 179
ŻYCIE LUDZKIE JEST DROGĄ
"Całe nasze życie na tej ziemi
jest pielgrzymowaniem ku Niebieskiej Ojczyźnie"
Te słowa Błogosławionej Matki Marii Karłowskiej rozbrzmiewają szczególnie w naszych sercach, gdy rozpoczynamy miesiąc sierpień, przeżywany corocznie jako miesiąc pielgrzymującego Ludu Bożego. To właśnie teraz tysiące ludzi są w drodze, nie bacząc na żar słońca czy strugi deszczu. Idą wytrwale – i chcą dojść do celu pielgrzymki. Ziemię polską spowija niejako sieć pielgrzymkowa…
TREŚĆ LUDZKIEGO ŻYCIA – TO DROGA
Patrzymy na to, co przypomina nam również powiedzenie św. Jan Pawła II, że życie człowieka tu na ziemi jest drogą (według przekazu dr Wandy Półtawskiej). ,,Życie podobne jest do drogi pełnej zakrętów. Widzimy tylko odcinek do kolejnego zakrętu” – uzupełnia to jakby Anton Kner. Tak więc treść ludzkiego życia – to droga zachęcająca do wędrówki ku jakiemuś określonemu celowi, a wędrówka jest trudem, wysiłkiem, pracą.
Błogosławiona Matka Maria Karłowska przypomina nam, do jakiego celu mamy zdążać tą życiową drogą. „Cóż mamy do roboty na tej ziemi, jeżeli nie pełnić Wolę Tego, Który nas na niej umieścił? Nieskończenie mądry i mądrością samą będąc, Bóg nie może działać bez celu. Jakiż więc był ten cel, który miał, stwarzając nas? Jaki miał zamiar, gdy nas wydobył z nicości, w której pozostawaliśmy i dał nam byt na świecie? Pan Bóg nas stworzył, abyśmy Go znali, kochali i Jemu służyli, a przez to otrzymali żywot wieczny. Nie jesteśmy więc z tego świata, to nie nasza ojczyzna, to ziemia obca, na której przebywamy tymczasowo, chwilowo, kto wie, na jak krótki czas” (Bł. M.K.). Czyli wciąż jesteśmy w drodze…
Błogosławiona zachęca do zastanowienia: „Jak zdążam do tego końca i celu mej drogi? Czy robię naprawdę i jedynie to, na co mnie Bóg stworzył?” (Bł. M.K.).
BŁOGOSŁAWIONA JAKO NASZ DROGOWSKAZ
Rozważając te słowa, możemy powiedzieć, że Opatrzność Boża postawiła Matkę Marię jakoby znak drogowy w miejscu naszych niewidocznych życiowych zakrętów lub na skrzyżowaniu ludzkich dróg tam, gdzie stajemy niepewni wyboru. Ostrzega Ona: „Masz długą drogę do przebycia, by stanąć u celu. Wprawdzie już rozpoczęłaś dobrze, ale postępuj tak w dalszym ciągu i wytrwaj do końca. Ani dobry początek, ani postęp w dobrym nie zapewnią ci korony wiecznej, lecz tylko i jedynie wytrwałość do końca drogi” (Bł. M.K.)
Człowiek, jak stwierdza Błogosławiona Matka, kroczy przez całe życie „palony pragnieniem”, aby u kresu drogi ujrzeć jej Cel – Pana Boga. Ostrzega jednak, że „kto utopi swój umysł i serce w ziemi, ten nigdy Boga nie ujrzy. Tak robią nowożytni poganie. Cóż to jednak za otucha dla nas, że wśród uciążliwości pielgrzymki ziemskiej możemy pragnąć posiadania Boga i z ufnością wyglądać tej chwili błogosławionej, w której Go ujrzymy!”(Bł. M.K.).
MARYJA NAS PROWADZI
W sierpniu oczy nasze patrzą z ufnością ku Matce Bożej, ku Pani naszej Jasnogórskiej, do której zdąża wytrwale tak wielu pielgrzymów. Błogosławiona Matka Maria, chcąc nas zachęcić i dodać zapału, w jednych z rekolekcji podaje słowa Maryi: „Ja nie tylko uczę dzieci moje, ale dodaję im odwagi, potrzebnej do wykonania moich nauk. Wiodę je za rękę, a w miejscach trudniejszych na rękach swoich je niosę, aby osiągnęły dobro, jakiego dla nich pragnę. Nie miej więc żadnych wątpliwości, idź za Mną! Ja będę twoją Przewodniczką! Pod moim kierunkiem dojdziesz tam, dokąd bez mojej pomocy nigdy byś dojść nie zdołała!”.
CEL NASZEJ DROGI
Ciekawe myśli można zaczerpnąć również z opracowań młodzieżowych: „Pojęcie drogi domaga się zdefiniowania relacji między człowiekiem i tym, co go otacza - światem zewnętrznym. Te dwa elementarne składniki rodzą formę „drogi”. Droga stwarza okazje do napełniania swego bagażu doświadczeń. Wędrowanie kształtuje człowieka bądź też stwarza możliwości ujawnienia danych nam przez naturę cech. Wyruszając w drogę, uwalniamy się od różnego rodzaju związków z ludźmi i od zniewolenia poprzez posiadane rzeczy. Decydujemy się na nowe - nawet nieznane - perspektywy, na penetrowanie własnej osobowości, na dążenie do piękniejszych celów. Zawsze droga i podróżowanie, zmaganie się z przeszkodami, wpływa na losy wędrowca i jego wewnętrzną metamorfozę”.
Ci z nas, którzy zdobyli się na odwagę wędrowania, z pewnością odczuli, że coś się w nich przemieniło, ubogaciło, umocniło. To zachęta, aby i do swej życiowej drogi podchodzić z wiarą, że ma ona Cel, który czeka nas u kresu: Dom Ojca, a w nim - Miłosierny Ojciec, który nas stworzył, każdemu z nas dał życiowe zadanie do sumiennego wypełnienia i po jego dokonaniu oczekuje nas z miłością. Nie wiemy, ile nam jeszcze pozostało tej drogi, ale jesteśmy przekonani, że wszystko, cokolwiek przyjdzie nam napotkać, przeżyć, pokonać - że to wszystko ma sens, byśmy stali się takimi, na jakich Ojciec oczekuje. W tym roku staramy się, abyśmy byli „Miłosierni jako Ojciec”. Droga - wędrowanie - daje szerokie możliwości do wypracowania tego w sobie.
Skończy się pielgrzymkowy miesiąc sierpień, zrobimy wakacyjny bilans i spojrzymy na nowe, czekające nas zadania. Niech te refleksje pomogą nam wybierać zawsze - każdego dnia - drogi DOBRA, które skutecznie pomogą nam w ostatecznym zdążaniu ku DOBRU WIECZNEMU. Niech pomaga nam w tym Patronka Dobrej Drogi, Błogosławiona Matka Maria Karłowska.
Opracowała s. Gaudiosa Dobrska CSDP