Echo ze Wzgórza Bł. Matki Marii Pasterki

Spis numerów


styczeń 2016/01
nr 170

„To jest Boży dar czasu” (bł. Maria Karłowska)

Zamknęły się karty kalendarza roku 2015, tak bogatego w różnorodne wydarzenia… Równocześnie z nimi zamknęły się karty życia wielu znanych, a może nawet bliskich nam osób… Mówimy: skończył się ich czas… 

Nad nami pochyliło się Miłosierdzie Boże i otwarło nam karty Nowego Roku Pańskiego 2016 – Świętego Roku Miłosierdzia. Przed nami otworzył się CZAS, którego nie znamy… Błogosławiona Matka Maria Karłowska określa, że „to jest Boży dar czasu” – i pyta: „Ile mi jeszcze tego czasu pozostało?”, zmuszając nas niejako do refleksji… Jednego możemy być pewni: że ofiarowany nam czas tutaj na ziemi jest ograniczony. Bóg daje nam ten Nowy Rok, abyśmy z tego daru lepiej korzystali. Abyśmy znów, o ile dożyjemy końca tego roku, nie żałowali, że czegoś zaniedbaliśmy…

Otwarła się nam Brama Miłosierdzia. Z Miłosierdzia Bożego otwarła się dla nas brama nowego czasu… Jak go zagospodarujemy, by nic z tego Bożego daru lekkomyślnie nie stracić, by nie zepsuć Bożych planów, nie pokrzyżować zamiarów Bożych wobec nas?...

Wspomnijmy, że i Sługa Boży Kard. Stefan Wyszyński nazywał czas „bezcennym darem”. Często powtarzał: „Ludzie mówią: «czas to pieniądz», a ja wam powiadam: «czas to miłość»”. Św. Paweł Apostoł przypomina natomiast: „Dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim” (Ga 6, 10). Wymowne są też słowa św. Siostry Faustyny, które przekazała na początku swego „Dzienniczka”:

„Czas, który przeszedł, nie jest w mojej mocy,
By coś zmienić, poprawić lub dodać,
Bo tego nie dokazał ani mędrzec, ani prorocy.
A wiec co przeszłość w sobie zawarła, na Boga zdać.
O chwilo obecna, ty do mnie należysz cała,
Ciebie wykorzystać pragnę, co tylko jest w mej mocy.
A chociaż jestem słaba i mała,
Dajesz mi łaskę swej wszechmocy.
A więc z ufnością w Miłosierdzie Twoje
Idę przez życie jak dziecko małe
I składam Ci codziennie w ofierze serce moje,
Rozpalone miłością o Twoją większą chwałę.  (Dz. 2)

Zawsze powinniśmy mieć czas, by pamiętać o tym, co Pan Bóg dla nas uczynił, a więc – aby mieć czas dla Niego. A może w minionym roku wydawało się nam, że była taka część naszego życia, którą – jak uważaliśmy - powinniśmy zająć się sami? Czy zawsze Jezus, Pan Czasu, był w naszym życiu na pierwszym miejscu? Czy brama naszego serca zawsze była dla Niego otwarta?

W tym Świętym Roku Miłosierdzia słowo BRAMA ma wyjątkową wymowę. Pan Jezus powiedział Siostrze Faustynie: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, otwieram wpierw na oścież drzwi miłosierdzia mojego. Kto nie chce przejść przez drzwi miłosierdzia, ten musi przejść przez drzwi sprawiedliwości mojej” (Dz. 1146).  Drzwi – czyli brama… Przejście przez Bramę Miłosierdzia oznacza więc otwarcie się na przyjęcie Bożego miłosierdzia, które winno zaowocować praktykowaniem uczynków miłosierdzia, przemianą naszego życia w miłosierdzie – jak modliła się św. Faustyna.

”Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie; niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione miłosierdzie Jego, przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich.

Dopomóż mi do tego, o Panie, aby oczy moje były miłosierne, bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów, ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich, i przychodziła im z pomocą.

Dopomóż mi, aby słuch mój był miłosierny, bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie były obojętne na bóle i jęki bliźnich.

Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny, bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich, ale dla każdego miała słowo pociechy i przebaczenia.

Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne i pełne dobrych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu, na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace.
Dopomóż mi, aby nogi moje były miłosierne, bym zawsze śpieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie i zmęczenie. Prawdziwy mój odpoczynek jest w usłużności bliźnim.

Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne, bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich. Nikomu nie odmówię serca swego. Przebywać będę szczerze nawet z tymi, o których wiem, że nadużywać będą dobroci mojej, a sama zamknę się w najmiłosierniejszym Sercu Jezusa. O własnych cierpieniach będę milczeć. Niech odpocznie Miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój.

O Jezu mój, przemień mnie w Siebie, bo Ty wszystko możesz. (Dz. 163).

Papież Franciszek w Orędziu na Światowy dzień Pokoju 2016 r. zachęca, aby „każdy chrześcijanin mógł wypracować serce pokorne i współczujące, zdolne do głoszenia i świadczenia miłosierdzia, do przebaczania i do dawania.

Zgodnie z tymi myślami - wraz z otwarciem Bramy Miłosierdzia Roku Jubileuszowego – otwórzmy bramy swych serc – na czyny miłości miłosiernej. Otwórzmy tym szerzej, im więcej mamy świadomości, że w minionym roku w czymś nie dopisaliśmy, że czegoś nam tam zabrakło… a tego już nie naprawimy, to odeszło w wieczność razem z kolejnym, zakończonym już rokiem naszego życia. Jezu Miłosierny, w Twoje ręce składam moją wdzięczność i moje przebłaganie… Wszystko, co było – zanurzam w głębinie Miłosierdzia Twego.

Ale szansa na lepiej, więcej, doskonalej – jest dla nas otwarta. Wykorzystajmy więc tę szansę. Otwórzmy bramy swych serc dla wszystkich, nie wykluczając nikogo. Klękam przed Tobą, Jezu Miłosierny, Panie mojego czasu, ofiarowanego mi nowego roku życia, a w nim: nowych miesięcy, tygodni, dni, godzin, minut… nowych ludzi spotykanych w tym czasie… A ja – co mogę – co chcę z nimi zrobić? Pobłogosław, Panie Jezu, moje pragnienia, moje zamiary, moje plany. Bez Twego potwierdzenia, bez Twego błogosławieństwa wszystko będzie miało wartość słomy na wietrze… domu na piasku… Więc patrzę ku Tobie, Panie i wołam: O mój Jezu, miłosierdzia! Jezu, ufam Tobie! Dałeś mi czas – daj mi łaskę, by przeżyć go owocnie, na Twoją chwałę, dla dobra bliźnich, którzy czekają na moją miłość miłosierną. Święty Rok Miłosierdzia do tego mnie przynagla. Błogosławiona Maria Karłowska przypomina nam, że „Dobre uczynki sprawiedliwych są wymownym głosem u tronu Miłosierdzia Bożego”.

Okazywanie miłosierdzia innym to jeden z podstawowych warunków, aby spotkać się z Bożym miłosierdziem i uniknąć kiedyś surowego sądu. „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5,7) – mówi Pan. Nasze miłosierne czyny wobec bliźnich, nasze zrozumienie ich, współczucie, pomoc okazywana potrzebującym – wszystko to ściąga na nas Boże miłosierdzie. Miłosierny człowiek jest prawdziwym obrazem i podobieństwem dobrego Boga.

Kto nie pełni miłosierdzia wobec innych, ten nie może liczyć na miłosierdzie Boże. Św. Jakub mówi: „Będzie to sąd nieubłagany dla tego, który nie czynił miłosierdzia: miłosierdzie odnosi triumf nad sądem” (Jk 2,13). Należy więc traktować innych z taką miłością, cierpliwością i miłosierdziem, jakiego pragniemy od Boga w odniesieniu do nas samych. Warto tutaj wspomnieć słowa ks. Jana Twardowskiego: „Śpieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą, zostaną po nich buty i telefon głuchy /…/ kochamy wciąż za mało i stale za późno”.

Możemy być całkowicie pewni, że jeżeli uczynimy wszystko, co tylko jest w naszej mocy, aby ten Nowy Rok dobrze przeżyć, to Bóg ze swej strony na pewno nie odmówi nam swojej łaski i pomocy.

Panie ludzkiego czasu, mojego czasu, w Twoje ręce składam swoje dziś i jutro, moją teraźniejszość i przyszłość… moją niepewność – i zaufanie… moje prośby – ale i moje pokorne poddanie się Twojej Woli na cały rozpoczęty z Twego Miłosierdzia nowy rok.

Powierzam Ci wszystko słowami Błogosławionej Matki Marii Karłowskiej:

„Cokolwiek się stanie, bądź Wola Twoja, Panie.

Choć dla mnie niepojęta – bądź Wola Twoja święta!”.

 

                                                           Opracowała s. Gaudiosa Dobrska CSDP