Echo ze Wzgórza Bł. Matki Marii Pasterki
grudzień 2015/12
nr 168
„To jest Miłosierdzie Boga Nieskończone:
Jezus Chrystus” (bł. Maria Karłowska)
Zapewne żywo i mocno brzmią nam jeszcze w sercach słowa Umiłowanego Papieża, św. Jana Pawła II, ze Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie–Łagiewnikach z 17.08.2002 r., w których wskazał nam lekarstwo na niepewność naszych czasów: „Nie ma dla człowieka innego źródła nadziei, jak MIŁOSIERDZIE BOGA!”. Tylko ono jest podstawową odpowiedzią na problemy świata - kiedyś - dzisiaj - i zawsze. Dlatego zawierzył cały świat Bożemu Miłosierdziu. Modlił się wtedy: „Pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twojego Miłosierdzia, aby w Tobie, Trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei” i przypomniał, że na wszystkich kontynentach, z głębin ludzkiego cierpienia wciąż wznosi się wołanie o Miłosierdzie. „Tam, gdzie panuje nienawiść, chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski Miłosierdzia, która koi ludzkie umysły i serca i rodzi pokój. Gdzie brak szacunku dla życia i godności człowieka, potrzeba miłosiernej miłości Boga, w której świetle odsłania się niewypowiedziana wartość każdego ludzkiego istnienia. Potrzeba Miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy” (17.08.2002).
Jak wielką więc łaską jest oczekiwany przez cały świat Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, który Ojciec Święty Franciszek zainauguruje w dniu 8 grudnia br. W Bulli „Misericordiae vultus” Papież stwierdza, że „Potrzebujemy nieustannie kontemplować tę tajemnicę Miłosierdzia. Jest ona dla nas źródłem radości, ukojenia i pokoju. Jest warunkiem naszego zbawienia /…/ Miłosierdzie to droga, która łączy Boga z człowiekiem, ponieważ otwiera serce na nadzieję bycia kochanym na zawsze, pomimo ograniczeń naszego grzechu”.
Ojciec Święty Franciszek tłumaczy, że po grzechu Adama i Ewy Pan Bóg ulitował się nad człowiekiem przygniecionym ciężarem zła i na ogrom grzechu odpowiedział pełnią przebaczenia. Dał nam Maryję Niepokalaną – Matkę Odkupiciela, który „jest obliczem Miłosierdzia Ojca”. „Jezus z Nazaretu swoimi słowami, gestami i całą swoją Osobą objawia Miłosierdzie Boga”. „Miłosierdzie będzie zawsze większe od każdego grzechu i nikt nie może ograniczyć miłości Boga, który przebacza”. Dlatego Papież mówi: „W tę właśnie Uroczystość Niepokalanego Poczęcia otworzę z radością Drzwi Święte. Z tej okazji staną się one Bramą Miłosierdzia, gdzie każdy wchodzący będzie mógł doświadczyć miłości Boga, który pociesza, przebacza i daje nadzieję” (Papieska bulla „Misericordiae vultus”).
Wypowiedzi obydwu Papieży wyprzedziła niejako nasza Błogosławiona Patronka Matka Maria Karłowska, która już w marcu 1922 roku w rekolekcjach dla swoich Podopiecznych, Magdalen, stwierdziła, że: Bóg dał Swego Syna, a On, Ofiara nieskończona, pojednał z Bogiem człowieka, który jako największy dłużnik i winowajca, godny śmierci wiecznej, stał się znowu przyjacielem Boga, chodzącym w Jego łasce i zbawieniu. I to jest Miłosierdzie Nieskończone Boga: Jezus Chrystus. A więc Miłosierdzie, które Bóg nad nami okazał, nie jest martwe i bezduszne. To nie sam tylko przymiot psychiczny, ale Osoba żywa, najmilsza, Boska, która za nas umarła, abyśmy żyli życiem łaski i nadzieją Nieba: to sam Jezus Chrystus. I to Miłosierdzie nie ma ani końca, ani wyjątku, ani przemiany.
Ciekawym jest fakt, że we wspomnianych już wcześniej „Rekolekcjach rocznych Zakonnica Pasterka w samotności”, przygotowanych około 1908 roku, jednemu z rozmyślań Matka Maria nadała tytuł „O miłości czyli Miłosierdziu”, a więc nasza miłość ma być miłosierna. „Nade wszystko - pisze Matka - to jest ponad wszelkie inne starania i zabiegi - trzeba pożądać tej miłości! /…/ Nie tylko trzeba zachować tę miłość, ale ją pomnażać i to bez końca, bez miary, gdyż nigdy nie może być jej dosyć!. /…/ Nie można dobrać dosyć słów, aby wyrazić tę miłość, którą chce się opisać, nazywając ją życzliwą, prawdziwą, szczerą, serdeczną - to jest z serca pochodzącą”. Możemy określić ją jednym słowem: miłość miłosierna. Matka Maria rozumiała, że człowiek cierpiący w swoim zagubieniu, w niemocy grzechu, a zarazem odtrącony i pogardzany przez innych, oczekuje i wprost żebrze o Miłosierdzie. A Miłosierdzie - według Jej pojęcia – to wyjątkowa miłość, to dobroć, która obdarza przebaczeniem aż do zapomnienia wszystkiego, co było. To nieskończone Miłosierdzie nie tylko przebacza, daruje i zapomina, ale szuka i pragnie odnaleźć nawet największego grzesznika. To dobroć, która – nie upokarzając człowieka - pochyla się z litością nad jego nędzą i dźwiga z upadku, nie oczekując żadnych dowodów wdzięczności.
Znów ze zdziwieniem stwierdzamy, że podobną definicję miłości podał św. Jan Paweł II w Encyklice „Dives in misericordia”: „miłość, która objawia się jako miłosierdzie; /…/ zdolna jest do pochylenia się nad każdym synem marnotrawnym, nad każdą ludzką nędzą, nade wszystko zaś nad nędzą moralną, nad grzechem. Kiedy zaś to czyni, ów, który doznaje miłosierdzia, nie czuje się poniżony, ale odnaleziony i dowartościowany. /…/ To miłosierdzie objawia się jako dowartościowywanie, jako podnoszenie w górę, jako wydobywanie dobra spod wszelkich nawarstwień zła, które jest w świecie i w człowieku” (6).
Warto zwrócić uwagę na fakt, że Apostołka Bożego Miłosierdzia, św. Siostra Faustyna, która żyła w latach 1905-1938, była jeszcze dzieckiem, kiedy Matka Karłowska rozpoczynała swoje dzieło Miłosierdzia, gromadząc dziewczęta „z ulicy”, dźwigając je z upadku i otwierając im szansę na nowe życie. Trafnie więc powiedział o Niej Sł. B. Ks. Kardynał Stefan Wyszyński, że „głęboko wyczuła najczulszy nerw Serca Boskiego Dobrego Pasterza: Miłość Miłosierną”. W pismach Matki zauważamy, że Dobry Pasterz, do którego prowadziła swe wychowanki, od początku apostołowania był dla Niej JEZUSEM MIŁOSIERNYM. Z pewnością później docierały do Matki Karłowskiej wieści o objawieniach, jakie otrzymywała Siostra Faustyna, ale widzimy, że podjęła swe niepopularne, wprost szokujące wówczas apostolstwo wśród poznańskich prostytutek, potem także kobiet wenerycznie chorych, ponieważ Pan Bóg otworzył Jej młode serce na głębię tajemnicy Bożego Miłosierdzia. Matka zrozumiała, że Bóg Stwórca wkracza w ludzką rzeczywistość grzechu, aby uleczyć rany ludzkich serc, nadać życiu nowy bieg i wartość oraz odbudować to, co ten grzech zniszczył. Dlatego patrzyła na Boga Ojca jako na uosobione, nieskończone Miłosierdzie, objawione w Miłosiernym Dobrym Pasterzu i takim ukazywała Go swoim wychowankom od pierwszych chwil przyjęcia do Domu Misyjnego.
O. Euzebiusz Stateczny w 1913 roku w broszurce zatytułowanej „Dobry Pasterz na Winiarach pod Poznaniem” tak pisze o odmawianej w Domu Misyjnym na Winiarach Koronce do Miłosierdzia Bożego: „Gdy w piątek po Mszy Świętej Wychowanki zaczną odmawiać koronkę... wtedy największemu grzesznikowi staną łzy w oczach, łzy miłości i bojaźni Bożej”. Na dużych paciorkach mówiono bowiem: „O Jezu, Zbawicielu świata, wysłuchaj nas – jedna bowiem tylko rzecz jest Ci niepodobna, to jest nie mieć litości nad biednymi grzesznikami”. A na małych powtarzano: „O mój Jezu – miłosierdzia!”.
Dlatego nie powinien zaskoczyć nas kolejny fakt, że we wspomnianych już Rekolekcjach dla Magdalen rozdział I nosi tytuł: „O Miłosierdziu Boga”. Autorka podaje tutaj praktyczny aspekt Miłosierdzia - tłumaczy, jak można sobie nawzajem okazywać Miłosierdzie. Gdy ci współsiostra wyrządzi jakąś przykrość, okaż jej Miłosierdzie: przebacz! Gdy cię zadraśnie słowem lub spojrzy krzywo na ciebie, nie buntuj się, nie oddawaj wet za wet, ale pomnij na Miłosierdzie Boże: przebacz! Gdy cię oczerni lub dokuczać ci będzie, wznieś oczy do Miłosiernego Serca Jezusowego: bądź miłosierna! Gdy myślisz, że ci się ze strony bliźniego krzywda dzieje, odpuść, zapomnij! Matka przestrzega też, że przeciwko Miłosierdziu Bożemu zgrzeszyć można: brakiem i nadmiarem. Brakiem grzeszy przeciw Miłosierdziu Bożemu, kto nie wierzy lub granice stawia Miłosierdziu Bożemu, które z natury rzeczy jest nieskończone. Wątpić w Miłosierdzie Boże, znaczy zaprzeczyć rzeczywistości i faktowi, skoro faktem jest, że Bóg okazał wam Swoje Miłosierdzie, wyzwoliwszy was z grzechu do życia cnoty. Nadmiarem grzeszy przeciw Miłosierdziu Bożemu, kto na słowa Miłosierdzia Bożego ponownie grzeszy, mówiąc wśród grzechu: Bóg mi znowu odpuści! Bo pamiętajcie, że jest Miłosierdzie Boże, ale jest także sprawiedliwość Boża. Więc okażcie się godnymi Miłosierdzia Bożego, współpracując z Łaską Bożą.
W 3-dniowych Rekolekcjach dla Pokutnic (Wychowanek) Matka Maria przedstawia nam swój głęboki zachwyt nad Miłosierdziem Bożym: Wielkie jest nad niebiosa Miłosierdzie Twoje, Panie! Litościwy i miłosierny jest Pan, cierpliwy i wielce miłosierny. Czyż każdy krok Boga-Człowieka na ziemi, każda kropla potu, każde tchnienie, każda kropla ze zranionego Serca Dobrego Pasterza nie świadczą głośno o Miłosierdziu Bożym? Dlatego zachęca: Wśród zajęć codziennych, wśród radości, pokus i oschłości, niechaj serce nasze wypuszcza akt strzelisty do Serca Miłosiernego Jezusa! „Miłosierdzie Pana na wieki wychwalać będę”.
Podobnie w swej przedziwnej duchowej intuicji Maria Karłowska zwracała się do Matki Najświętszej jako do Matki Miłosierdzia o Sercu najmilszym, najmiłosierniejszym ze wszystkich serc: Matko Miłosierdzia, wspieraj nędznych, pocieszaj strapionych, módl się za lud cały, wstawiaj się za duchowieństwem i niech wszyscy, którzy się do Ciebie uciekają, doznają wspomożenia Twojego. O Maryjo, Matko nasza, uproś nam Miłosierdzie u Syna Twego!
Niech te rozważania pomogą nam przygotować się, aby z głęboką wiarą wejść w mający się rozpocząć Nadzwyczajny Jubileusz – Rok Święty Miłosierdzia Bożego i przeżywać go zgodnie z duchem tego świętego czasu. Skoro – jak mówi Błogosławiona Matka Maria – sami doświadczyliśmy tylekroć Miłosierdzia, czyńmy podobnie: bądźmy narzędziami Miłosierdzia Bożego wobec innych i Miłosierdziem przemieniajmy świat.
Opracowała s. Gaudiosa Dobrska CSDP
P.S. Bł. Matka Maria Karłowska miała zwyczaj pisać dużą literą
to, co w Jej odczuciu było bardzo ważne. Zauważmy więc,
że Miłosierdzie także pisze z dużej litery.
Diecezjalne
Sanktuarium Błogosławionej Marii Karłowskiej
w Jabłonowie-Zamku
miejscem odpustu jubileuszowego
W dniu inauguracji Roku Jubileuszowego, 8 grudnia br., Papież Franciszek otworzy Drzwi Święte w Bazylice św. Piotra na Watykanie, które staną się „Bramą Miłosierdzia, gdzie każdy wchodzący będzie mógł doświadczyć miłości Boga, który pociesza, przebacza i daje nadzieję”. Aby dać możliwość przejścia Bramą Miłosierdzia i uzyskania odpustu oraz duchowych łask Nadzwyczajnego Roku Miłosierdzia, na mocy upoważnienia Papieskiego J.E. Ks. Biskup Toruński Andrzej Suski - Dekretem z dnia 14 września 2015 r. – wyznaczył dla tego celu w Diecezji Toruńskiej kościoły, które mają zatwierdzony status sanktuarium.
Tak więc za zrządzeniem Bożym
Diecezjalne Sanktuarium Błogosławionej Marii Karłowskiej
w Jabłonowie-Zamku
staje się miejscem odpustu jubileuszowego
od III niedzieli Adwentu, 13 grudnia 2015 r.
do uroczystości Chrystusa Króla 2016 r.
Siostry pasterki zapraszają do nawiedzenia Sanktuarium, gdzie oczekuje Błogosławiona Matka Maria, aby podzielić się z nami swoją wiarą i umiłowaniem Miłosierdzia Bożego i otworzyć nasze serca na „wyobraźnię Miłosierdzia”. Matka Maria pragnie tak dotknąć naszych serc, abyśmy wyszli oczyszczeni z naszych słabości, umocnieni jako świadkowie Miłosierdzia, jako narzędzia Bożego Miłosierdzia wobec innych, zgodnie z hasłem Roku Świętego: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny” (Łk 6, 36); abyśmy wzięli ze sobą na dalsze życie słowa Błogosławionej:
Nie odpychaj od siebie tych, których Bóg nie odpycha.
Nie gardź tymi, którymi Bóg nie gardzi.
Nie potępiaj nigdy tych, którym Pan Bóg łaski swej nie odmawia.
Nie odrzucaj tych, których Bóg chce do siebie przybliżyć.
Siostry pasterki z Jabłonowa -Zamku