Echo ze Wzgórza Bł. Matki Marii Pasterki

Spis numerów


marzec 2015/03
nr 159

NAWRACAJMY SIĘ…

 

„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – tak brzmi hasło obecnego roku duszpasterskiego, który rozpoczęliśmy w pierwszą niedzielę Adwentu, 30 listopada 2014 r. „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (MK 1,15) – usłyszało wielu z nas przy posypaniu głowy popiołem w tegoroczną Środę Popielcową, wprowadzającą nas w liturgiczny okres Wielkiego Postu. Już w Starym Testamencie Pan Bóg wzywał przez Proroków: „Nawróćcie się do Mnie, a Ja nawrócę się do was - mówi Pan Zastępów” (Za 1,3). Jak ważną jest odpowiedź naszego życia na to wezwanie – w obliczu Tajemnicy Paschalnej Boskiego Odkupiciela! Błogosławiona Maria Karłowska przypomina nam, że „trzeba postępować za Kościołem świętym, Matką naszą, tak co do czasu, jak i uroczystości na cały rok wyznaczonych”. Dobrze więc, że Kościół w tym okresie wzywa nas do nawrócenia.

Trzeba nam zatem, szczególnie teraz – w Wielkim Poście – otworzyć świętą Księgę Ewangelii i iść krok po kroku za Panem Jezusem, który jako Dobry Pasterz dopełnia ofiary i życie Swoje oddaje za owce.             Matka Karłowska mówi, że Zbawiciel „głosząc Swoją Ewangelię, ani na chwilę nie przestał Sam jej wypełniać”. Jest to więc nauka potwierdzona życiem Boga - Człowieka i dlatego Kościół ma pełne prawo nawoływać: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!”.

„Poszukujmy nowych form towarzyszenia ludziom w doświadczeniu nawrócenia” – zachęca przewodniczący Episkopatu Ksiądz Arcybiskup Stanisław Gądecki w tegorocznym programie duszpasterskim. I wyjaśnia: „Chcemy zachęcać wierzących do patrzenia na swoje życie jak na proces, w którym powinien dokonywać się wzrost dojrzałości w wierze”. Ta dojrzałość – jak poucza nasza Błogosławiona – ma się dokonać przez zgłębianie Ewangelii: „Trzeba ją czytać z największym uszanowaniem, z pokorą, wdzięcznością i posłuszeństwem, z wyraźnym celem poznania Słów Bożych i gotowością zastosowania do nich swego życia”.

Tutaj nie ominiemy sprawy swego osobistego nawrócenia. Zachęceni przykładem Patronki z Jabłonowskiego Wzgórza i wezwani wielkopostnym wołaniem Kościoła: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” - starajmy się przeżywać tę kolejną, daną nam przez Opatrzność Bożą szansę naszego wielkopostnego nawrócenia, właśnie z Ewangelią w ręku. Niech ona znajdzie godne miejsce w naszych domach i przemawia do serc słowami samego Chrystusa Pana, uwieńczonymi Jego „Pragnę!” wypowiedzianymi na krzyżu. Błogosławiona Matka Maria tłumaczy: „Woła Zbawiciel: »Pragnę!«. Tak, pragnie dusz, aby się nawracały i zbawiły. O, jak rozpamiętywanie cierpień Jezusowych pokazuje nam, co się działo w Jego duszy i Sercu!”. Dlatego Błogosławiona zachęca: „Cień krzyża niech oświeci nasze rozmyślania i da nam poznać prawdę. Przejmij się, jak potrafisz najgłębiej, duchem tej tajemnicy. Czy zdołasz oprzeć się takiej Miłości? Boleść Pana Jezusa, Rany, Krew z Jego Serca przelana i śmierć na Krzyżu - wszystko woła do ciebie: »Patrz, jak cię umiłowałem!. I cóż więcej uczynić mogłem, by ci udowodnić, że za każdą cenę duszę twą uratować chciałem? I czyż to wszystko miałoby być próżnym?”. Tak, te słowa wypowiedziane z krzyża dotyczą także mojej duszy. I mnie Odkupiciel pragnie doprowadzić do zdroju Swego niezgłębionego Miłosierdzia. Czy można oprzeć się takiej Miłości? A więc nie ma dla mnie innej drogi, jak tylko droga nawrócenia, droga odnowy, bo wiadomo, że i w moim życiu wiele jest do przemiany, do naprawienia, do odnowienia… że w wielu miejscach muszę zawrócić ze swej drogi na tę jedną właściwą, którą wskazuje mi Jezus.

Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina nam, że: „Nawrócenie wpisane jest w naturę Kościoła, który jako święty i zarazem ciągle potrzebujący oczyszczenia, nieustannie podejmuje pokutę i odnowę” (KK 8). Przypomina o tym również Papież Franciszek w tegorocznym Orędziu Wielkopostnym: „Lud Boży potrzebuje odnowy, aby nie zobojętniał i nie zamknął się w sobie. /…/ Chciałbym was wszystkich prosić – mówi Ojciec Święty - /…/ abyśmy przeżywali ten czas Wielkiego Postu jako drogę formacji serca, jak wyraził się Benedykt XVI (por. enc. Deus caritas est, 31)”. Papież podkreślił, że musimy kształtować w sobie „serce mocne, stałe, niedostępne dla kusiciela, a otwarte na Boga”.

Zastanówmy się więc, czym jest nawrócenie, nasza odnowa? Możemy powiedzieć, że jest to zwrot w pewnym kierunku w jakimś momencie naszego życia. Jest to powrót do Kogoś, od kogo odeszliśmy, a Kto jest jednak dla nas bardzo ważny. Według Neala Lozano - nawrócić się – to znaczy odwrócić się tak, aby zobaczyć, że Bóg jest jednak blisko nas i ujrzeć możliwość powrotu. Tak więc w którymś momencie naszego życia zatrzymujemy się i wracamy z powrotem – do Pana Boga. Nawrócenie polega zatem na uznaniu zła, które się popełniło i podjęciu decyzji o tym, aby tego już nie powtarzać. To metanoia, czyli przemiana myślenia, która z kolei prowadzi do zmiany sposobu działania i reagowania w naszym życiu (w art. „Przez nawrócenie do wolności”).

O. Wojciech Jędrzejowski OP w konferencji „Nawrócenie” powiedział, że „Nawrócenie dokonuje się w dialogu z Panem, podczas którego On sam zwraca uwagę na to, co najważniejsze. Biada zuchwałej duszy, która sobie uroiła, że jeśli od Ciebie, Panie, odejdzie, to coś lepszego znajdzie. W którąkolwiek zwróci się stronę — w tył, w bok, znowu w przód — wszędzie jej wszystko dolega okrutnie. A tylko Tyś spokojem. I oto jesteś blisko. I uwalniasz od nieszczęsnego błądzenia, stawiasz nas na drodze Twojej. /…/ Droga chrześcijańskiego nawrócenia zawsze pogłębia relację grzesznika z Bogiem”.

Ponieważ – jak określa Program obecnego Roku Duszpasterskiego - symbolem nawrócenia jest Krzyż, dobrze będzie spojrzeć n.p. na Cudowny Krzyż z Limpias w Hiszpanii, który wymownie wzywa do nawrócenia. Ciało Chrystusa na tym Krzyżu jest naturalnej wielkości, a Twarz Odkupiciela, z oczami wzniesionymi ku górze, wyraża ból i modlitwę. Mówi się o nim: Jezus w Agonii. Jak przekazuje tradycja, w r. 1755 wskutek trzęsienia dna morza, miasto znalazło się w niebezpieczeństwie zalania falami morskimi. Mieszkańcy wyruszyli z procesją, niosąc Krzyż z Jezusem w Agonii. Gdy zbliżyli się ku rozszalałym falom morskim, zaczęły one ustępować przed Krzyżem, aż cofnęły się całkowicie. Ludzie uznali to zjawisko za cud. Miasto zostało uratowane. Krzyż umieszczono w kościele w Limpias, gdzie od tej pory Chrystus w Agonii jest czczony i słynie łaskami.

W latach 1919 i 1920 zaczęto obserwować i notować niezwykłe zjawiska, które powtarzały się często. Krótko można by je opisać następująco: wielu ludzi spostrzegało, że Jezus zachowywał się tak, jakby był żywy i naprawdę umierał na krzyżu: poruszał oczami lub spragnionymi ustami; zmieniał się wyraz Jego Oblicza i barwa Twarzy; Ciało pokrywało się śmiertelnym potem; Krew spływała z Jezusowych Ran i spod Korony Cierniowej. Na niektórych Jezus spoglądał oczami pełnymi miłości. Inni doświadczali spojrzenia gniewu, a we wszystkich przypadkach skutki tych przeżyć posiadały znaczenie zbawienne. Bywało, że – jak podał świadek O. Gaspar de Cebrones, kapucyn - w kościele słychać było  „jeden krzyk bólu i żalu za popełnione grzechy”. Ludzie prosili i błagali o przebaczenie i miłosierdzie. Przychodzili do kościoła innowiercy, a także niewierzący. Niektórzy z ciekawości, inni, by wyszydzić głupotę wiernych, którym – jak sądzili – „coś się przywidziało”. I zdarzało się, że właśnie owi sceptycy, pod wpływem jednego, gniewnego spojrzenia Jezusa, padali na kolana wołając o litość i przebaczenie. Notowano nagłe nawrócenia, niezwykłe uzdrowienia i umocnienie wiary. 

Ks. biskup z Pinar del Rio, z Kuby, doznał łaski oglądania całego przebiegu Agonii Jezusa na Krzyżu. Potem, po powrocie do swego kraju, w liście pasterskim rozważał te cuda Chrystusa Pana w świetle Pisma Świętego i Nauki Kościoła i uzasadnił, że nie są one ani dziełem szatana, ani oszukiwaniem ludzi. Sam głęboko przekonany, że pochodzą one od Boga, napisał: „Chrystus chce świat i ludzi przyciągnąć do siebie. Ponieważ pragnie miłości, ukazuje nam, jak cierpi, bo cierpienie i miłość pozostają w ścisłej zależności od siebie. Chrystus umarł za nas. My zaś Nim gardzimy, a świat Go prześladuje. On niweczy grzech i niszczy panowanie szatana; ratuje dusze, które piekielny złodziej Mu wykrada. Chrystus życzy sobie żalu, wiary, miłości, czystości, umartwienia, pokory i łagodności. Chrystus pragnie, abyśmy wzięli krzyż na ramiona i szli za Nim. Chrystus żąda pokuty.” (według Witryny „Vox Domini”).

Popatrzmy i my w Oblicze Konającego Odkupiciela człowieka… Może i do nas skieruje wezwanie do nawrócenia… Nie jest to łatwe, dlatego posłuchajmy zachęty Błogosławionej Marii Karłowskiej. Matka „zagubionych owieczek”, pisząc do dziewcząt, które zabłąkały się na drogach życia, mówi: „Obawa trudności i lekkomyślność nie pozwala ci może nawrócić się do Boga. Powiesz: jakże zdołam uniknąć tego lub owego grzechu? Jakże przełamać to lub owo przyzwyczajenie? Jakże zerwać z tą grzeszną okazją? Trzeba chcieć nawrócenia i powiedzieć sobie: „Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia” /Flp 4, 10/. Teraz jeszcze czas należy do ciebie i wspomaga cię łaska Boża. /…/ Jeżeli chcesz się nawrócić rzeczywiście - o, uczyń to natychmiast, uczyń dzisiaj jeszcze! Czyżbyś wahała się nawrócić do Boga dlatego, że On jest dobry? Czy nie wiesz, że ta właśnie dobrotliwość Boga zachęcić cię ma do pokuty? /por. Rz 2,4/”. Jakże odpowiednie są te rozważania Błogosławionej, gdy stajemy u stóp Jezusowego Krzyża! Słowami Matki Marii powiedzmy: „Dzięki Ci Panie, że czas do nawrócenia zostawiłeś mi jeszcze!” (z Pism Bł. Marii Karłowskiej).

W zbawiennym okresie Wielkiego Postu módlmy się słowami Błogosławionej Matki Marii: „Ty, mój Boże, mnie znasz. Ty pragniesz mojego nawrócenia. Ty dla mnie przelałeś Swą Krew Najświętszą. Daj mi powrócić do Serca Twego przez pokutę, aby Twoja Męka nie była dla mnie daremną!”.

 

                                                                       Opracowała s. Gaudiosa Dobrska CSDP