Echo ze Wzgórza Bł. Matki Marii Pasterki
grudzień 2014/12
nr 156
Jesteś nam potrzebny,
EmManuelu – Boże z nami –
Książę Pokoju!
Był czas, kiedy Prorok Izajasz ogłosił z zachwytem: „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków Światło zabłysło! Bo złamałeś jego ciężkie jarzmo i pręt jego ciemięzcy /…/. Bo każdy but pieszego żołnierza, każdy płaszcz zbroczony krwią pójdą na spalenie /…/. Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany. Nazwano Go imieniem: /…/ Bóg Mocny /…/ Książę Pokoju” (Iz 9,1-5).
Spójrzmy na nasze czasy: i one również przyzywają tego Światła, bo i my jesteśmy pogrążeni w ciemnościach, w mrokach różnorodnych zagrożeń. Zagrożona jest rodzina… dzieciństwo… młodość… nawet samo życie, już od jego poczęcia… zagrożona jest prawda… moralność… a nawet Wiara… Uderzenia w Chrystusowy Krzyż, w Kościół święty są coraz dotkliwsze – choć wierzymy, że bramy piekielne Go nie przemogą… A nad nami wszystkimi, nad światem całym zawisły ciemne chmury zagrożonego pokoju… Dlatego i my – jak owi „mieszkańcy krainy mroków” – przyzywamy Światła. Dziś, bardziej niż kiedykolwiek, jest nam ono potrzebne. Dlatego wołamy:
Przyjdź, Panie Jezu – Światło odwieczne! Przyjdź Emmanuelu – Boże z nami!
Jesteś nam potrzebny, Panie, Książę Pokoju!
Jak to dobrze, że znów – jak każdego roku – w ciemności tej wyjątkowej, jedynej Nocy, w blasku Gwiazdy z Betlejem, staniesz pomiędzy nami jako Ten, który przychodzi z Wysoka, aby nas wyrwać z mroków. Staniesz wśród nas jako Jedyny, Umiłowany Syn Ojca Niebieskiego, Emmanuel, jako Miłosierna Miłość, gotowa oddać się dla nas i za nas. Papież Franciszek mówi, że „Tej nocy dzielimy radość Ewangelii: Bóg nas kocha; kocha nas tak bardzo, że dał swego Syna jako naszego Brata, jako Światło w naszych ciemnościach. A Pan nam powtarza: „Nie bójcie się!” (Łk 2,10). I ja także wam mówię - woła Papież - Nie lękajcie się! Nasz Ojciec jest cierpliwy, kocha nas, daje nam Jezusa, aby prowadzić nas na drodze do Ziemi Obiecanej. On jest Światłem, które rozświetla mroki. On jest naszym Pokojem” (Boże Narodzenie 2013 r.) I to Światło, ten Pokój pokornie spoczywa w żłobie, bo nie było dla Niego miejsca w gospodzie, w żadnym ludzkim domu. Ze wzruszeniem śpiewamy: „nie było miejsca dla Ciebie”…
Klękamy więc przy Twoim żłóbku, Chryste Panie,
upokorzeni naszymi grzechami…
naszymi zimnymi sercami, tylokrotnie zamkniętymi dla Ciebie,
jak gospoda betlejemska…
szczególnie wtedy, gdy nas szukałeś, kiedy byliśmy Ci potrzebni…
klękamy zawstydzeni tym, w czym Cię zawiedliśmy…
ale otwarci
na tę Twoją niezgłębioną Miłość, której nic dorównać nie jest w stanie…
która umie przebaczać i kochać wciąż od nowa…
Klękamy – i wraz z Błogosławioną Matką Marią Karłowską, wołamy w pełnym zachwytu zdumieniu: „Takiś Maleńki, a taki Mocny!”. I błagamy: Przyjdź do nas, Maleńki – Mocny - Książę Pokoju! Przyjdź – i „pomóż nam budować pokój w naszym życiu, w naszych rodzinach, w naszych miastach i w narodzie, na całym świecie” (Papież Franciszek, Urbi et Orbi 2013 r.). Napełnij nas Dobrem - niech zaczerpniemy je na nowo z Twego Żłóbka i pomóż nam zło Dobrem zwyciężać, bo innej drogi nie ma… Lecz - jak pisał nasz polski poeta Lucjan Rydel – „Tak mało na świecie dobroci, a tyle jej światu potrzeba… Nią życie jak słońce się złoci, nią ziemia się zbliża do Nieba".
Wszyscy dziś krzyczą, że za dużo jest na świecie zła, że trzeba z nim walczyć. „Czy nie byłoby lepiej - mówi Antoine de Saint Exupery - zamiast tępić zło, szerzyć dobro?”. Niełatwo jest być dobrym, ale przecież warto próbować. A jeżeli próbujemy, to nie zawsze nam się to udaje. Bo wciąż za bardzo miłujemy samych siebie, a zaniedbujemy bliźniego swego. A Ten, który dla nas spoczął w betlejemskim żłobie, pouczał, że mamy miłować bliźniego swego jak siebie samego. Nie jest to łatwe ani lekkie, ale czy można nazwać lekkim samo życie? Trzeba zawsze próbować, a nawet jeżeli upadniemy, trzeba wstać i starać się iść dalej; nie dać się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężać. Naszą odpowiedzią na zło w świecie musi być dobro, bo tylko ono ma siłę. Zła nie zwyciężymy złem. Jeśli na przykład ktoś nas skrzywdził, nie możemy odpłacić mu tym samym, choć czasem mamy na to wielką ochotę. Musimy wierzyć, że tylko dobro zwycięża. „Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi! Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12). To zdanie zostało wypowiedziane kiedyś przez świętego Pawła. Mimo, że ma już prawie 2 tysiące lat, to jest wciąż aktualne. Ma w sobie wiele prawdy i jest cenną radą dla każdego człowieka, jak mamy postępować. Dobro zawsze jest lepsze i przynosi więcej korzyści.
Ks. Prymas Arcybiskup Wojciech Polak powiedział 19 października br.: „Czyż nie z Ewangelii płynie przypomnienie, że tylko ten może zwyciężać zło, który sam jest bogaty w dobro?”. „Czyż nie z Ewangelii – kontynuował – wypływa upomnienie, że nie może wystarczyć nigdy tylko samo potępienie zła, kłamstwa, tchórzostwa, zniewalania, nienawiści czy przemocy, ale że to my sami musimy być prawdziwymi świadkami i obrońcami sprawiedliwości, dobra, prawdy, wolności i miłości? I czyż to nie właśnie Chrystusowa Ewangelia - wyliczał dalej Ksiądz Prymas - wciąż woła o człowieka wiernego swemu sumieniu; upomina się o ludzką godność i poszanowanie tej godności; o prawdę, której nie można zagłuszyć czy rozmywać w ludzkim sercu?”.
W ciszy nocy Narodzenia Pańskiego patrzymy na Ewangelię spoczywającą bezbronnie w żłobie, w stajence, wśród zwierząt i prostoty pasterzy… Co z Nią zrobimy – my, ludzie XXI wieku? Ludzie zniewoleni złem, a przecież wciąż pragnący i szukający dobra? Prawdziwego DOBRA, nie jego namiastek, którymi chce nas darzyć dzisiejszy świat… Zapatrzmy się w Tego Maleńkiego – Mocnego – Księcia Pokoju i niech Jego spojrzenie wniknie w głąb naszych serc. Napatrzmy się na siebie nawzajem: On na nas, my na Niego… Napatrzmy się tak, aby coś z tego napatrzenia pozostało w nas…
„Przebudź się, człowiecze: dla ciebie Bóg stał się człowiekiem!” - wołał św. Augustyn (Kazanie 185). Papież Benedykt XVI powiedział: „Zadziwiający dar Bożego Narodzenia polega właśnie na tym, że Jezus przyszedł dla każdego z nas i w Sobie uczynił nas braćmi. Zobowiązuje nas to, byśmy coraz bardziej przezwyciężali niechęć i uprzedzenia, znosili bariery i unikali sporów, które dzielą albo - co gorsza - przeciwstawiają sobie poszczególnych ludzi i narody, byśmy wspólnie budowali świat sprawiedliwości i pokoju" (Watykan, 23.12.2007r.).
A Papież Franciszek wzywa: „Nie bój się, idź do Niego, On na ciebie czeka! Dla Boga nie jesteśmy liczbami, jesteśmy ważni, jesteśmy wręcz najważniejsi z tego, co ma. Pomimo, że jesteśmy grzesznikami, jesteśmy tym, co leży Mu najbardziej na sercu. /…/ Idźmy do Niego! Poczujemy Jego czułość, odczujemy Jego objęcie i będziemy bardziej zdolni do miłosierdzia, cierpliwości, przebaczenia i miłości" (7.04.2013).
Ksiądz Jan Twardowski zadał konkretne pytanie: „Dlaczego
jest święto Bożego Narodzenia?”. I odpowiedział w swoim
wierszu: „Dlatego, żeby się uczyć miłości do Pana Jezusa.
Dlatego, żeby podawać sobie ręce. Dlatego, żeby się
uśmiechać do siebie.
Dlatego, żeby sobie przebaczać”. „Maryja
Panna, która jako pierwsza przygotowała obiecanemu
Mesjaszowi godne mieszkanie i także dzisiaj ukazuje Go
światu, niech uczy nas otwierać, więcej: otwierać na oścież
- drzwi naszych serc na Bożonarodzeniowe orędzie światłości
i pokoju” (22.12.1999)- wzywał nasz Umiłowany Papież
św. Jan Paweł II.
Życzmy sobie nawzajem, aby to Orędzie przeniknęło nas po to, by promieniować na innych, na nasze otoczenie, na nasz Kraj, na świat cały, bo tylko On: Maleńki - Mocny - Książę Pokoju - Światłość świata - może go przemienić. Weźmy w serca słowa św. Jana Pawła II: "Nie lękajcie się! /…/ albowiem w Nim będziecie wolni i bezpieczni, nawet wtedy, gdy drogi waszego życia staną się wyboiste i zdradliwe” (11.12.2002). Wtedy niech w pamięci staną nam słowa Jabłonowskiej Patronki, Błogosławionej Matki Marii Karłowskiej: „Pokładaj zawsze nadzieję w Bogu, który chce ci pomóc - bo jest dobry; i umie - bo jest mądry: i może - bo jest wszechmocny” (Pisma M.K.).
Opracowała s. Gaudiosa Czesława Dobrska CSDP