Echo ze Wzgórza Bł. Matki Marii Pasterki
kwiecień 2014/04
nr 148
Z JEZUSEM -
DROGĄ KRZYŻA - KU CHWALE
Trwamy w okresie Wielkiego Postu, kiedy to w naszych sercach i przed naszymi oczami widnieje zbawczy Krzyż Chrystusa Pana. Ten Krzyż, który pochyla się nad naszymi grzechami i bierze je na siebie, abyśmy znów stali się dziećmi Bożymi. Bo na nim Boski Odkupiciel Człowieka składa Ofiarę z Siebie - za nas… składa Ofiarę wieczną, bo obejmuje ludzi wszystkich czasów, wszystkich narodów… Ofiarę, która nikogo nie pomija, jeżeli tylko my się od Niej nie uchylamy, jeżeli tylko z pokorą chylimy się przed tym Zbawczym Krzyżem Pana… Jeżeli tulimy Go do serca jako bolesny, zbroczony Krwią Najświętszą, trudny i ciężki – ale Skarb naszego życia, bo bez Niego, bez Chrystusa na Krzyżu czymże byłoby to nasze ludzkie życie? Jakim by ono było? „Krzyż musi być zawsze podporą i pomocą w mojej słabości” – mówił Ojciec Święty Błogosławiony Jan XXIII (Dziennik duszy).
Spójrzmy na naszego Umiłowanego Papieża, Błogosławionego (a już niedługo Świętego!) Jana Pawła II. To jest wzór dla nas, jak szczerą i gorącą miłością kochać Chrystusowy Krzyż… jak przylgnąć do Niego…wtulić się w Niego z dziecięcą prostotą wiary… Jan Paweł II - miłośnik Krzyża. Jan Paweł II - pokornie kontemplujący Krzyż Pana… Przypomniał nam słowa proroka Izajasza z pieśni o Słudze Jahwe – jako „prawdziwą «Ewangelię krzyża»: «Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, (...) przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. (...) Zgładzono Go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć. Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi (...). Po udrękach swej duszy ujrzy światło i nim się nasyci» (53, 3. 5-6. 8-11). Prorocze słowa Księgi Izajasza rozbrzmiewają w naszych sercach” – mówił Papież. – „Te słowa są echem męki Jezusa, «konającego aż do końca świata»”. (Droga Krzyżowa w Wielki Piątek, 2.04.1999).
Tak, konającego aż do końca świata. Bo spójrzmy chociaż w ostatnich latach… choćby w ostatnich miesiącach czy nawet tygodniach, jak Chrystus jest wzgardzony, jak odpychany w człowieku prześladowanym, jak zabijany tam, gdzie panoszy się wojna. Tak w każdej epoce, w każdym miejscu Boski Odkupiciel jest mordowany w ofiarach nienawiści i przemocy, w tych, którzy wierzą w Jego Krzyż i tego Krzyża wyprzeć się nie chcą. „Nie zdejmę Krzyża z mojej ściany” – śpiewają przez lata Jego obrońcy. Bo wierzą, że – jak mówił Jan Paweł II – „na widnokręgu tego krajobrazu cierpienia i śmierci jaśnieje jednak nadzieja dla ludzkości: «Po udrękach swej duszy ujrzy światło». „W nocy cierpienia i zabłąkania Krzyż jest pochodnią, która podtrzymuje oczekiwanie na nowy dzień zmartwychwstania” (tamże). Módlmy się więc razem z Błogosławionym Janem Pawłem II: „Boski Królu ukrzyżowany, niech tajemnica Twojej chwalebnej śmierci zatriumfuje w świecie! Spraw, abyśmy nie tracili odwagi i niezłomnej nadziei w obliczu dramatów ludzkości i wszelkich krzywd, które poniżają człowieka, odkupionego Twoją cenną Krwią” (tamże).
Tak, trzeba nam patrzeć na Krzyż jako na znak miłosiernej miłości Boga Ojca i Jego Syna, naszego Odkupiciela. Dzień, kiedy On oddał za nas życie na Krzyżu – to dzień niezgłębionego Miłosierdzia. Tego dnia – jak radzi Jan Paweł II – trzeba, abyśmy „z głębszym przekonaniem zawołali: Twój Krzyż /Chryste/ jest zwycięstwem i zbawieniem, «boś przez krzyż swój święty świat odkupić raczył!». (tamże). Dlatego Błogosławiony Jan XXIII tłumaczył, że Kościół woli dziś posługiwać się bronią miłosierdzia, niż surowości (wg jednego z projektów przygotowanych na obrady Soboru).
Są takie dni w kalendarzu, na które czekamy z tęsknotą, starannie się do nich przygotowujemy, by przeżyć je jak najpiękniej. I oto nadszedł ten dzień, kiedy stoimy u stóp Twego Krzyża, Panie Jezu… jak ongiś Twoja Matka, Jan, Magdalena, niewiasty… Zdejmą Cię z Krzyża, złożą do grobu. A my patrzymy – i prosimy: pozostań z nami poprzez Twój Krzyż! Pozostań z całą ludzkością! Pozostań nawet z tymi, którzy przechodzą obojętnie obok Twego Krzyża, nawet z tymi, którzy Mu bluźnią i żądają usunięcia Krzyża sprzed naszych oczu… A przecież „nigdy bardziej niż dzisiaj człowiek nie potrzebował tej siły i tej mądrości, którymi Ty sam jesteś, Ty jedynie: dzięki Twemu Krzyżowi. Pozostań więc z nami w tej przenikliwej tajemnicy Twojej śmierci, przez którą objawiłeś, jak bardzo Bóg ukochał świat. Pozostań z nami poprzez swoją Matkę, której w sposób szczególny powierzyłeś z Krzyża każdego człowieka. Pozostań z nami!” (Jan Paweł II, 11.04.1979).
Krzyż towarzyszy chrześcijaninowi od urodzenia aż do śmierci. W codziennym życiu oznacza trud, obowiązek, cierpienie. Jak przypomina nam Błogosławiona Matka Maria Karłowska, „każdy chrześcijanin cierpieć musi”. „Służąc Bogu cierpiącemu Mękę, Bogu Ukrzyżowanemu, i my musimy być ukrzyżowani, aby móc zrozumieć wszystko, co Męka Jego w sobie zawiera” (Pisma M.K.). Błogosławiony Jan Paweł II mówi wyraźnie, że cierpienie jest na to dane człowiekowi, ażeby Bóg szczególnie mógł w życiu ludzkim zwyciężyć. I tłumaczy, że skoro Bóg, który stał się człowiekiem, umarł na krzyżu i zwyciężył przez krzyż, zwycięża również przez każdy nasz ludzki krzyż (Katowice,20.VI.1983 r). Dlatego śpiewamy w pieśni pasyjnej: „Panie, Ty widzisz, krzyża się nie lękam, - Panie, Ty widzisz krzyża się nie wstydzę, - Krzyż Twój całuję, pod krzyżem klękam, - Bo na tym krzyżu Boga mego widzę”.
Jak bardzo
pasuje ta pieśń do naszego Umiłowanego Papieża… Spójrzmy jeszcze raz na
ostatni na ziemi papieski Wielki Piątek… Boski Odkupiciel człowieka
odchodzi do Ojca… Jan Paweł II jest świadomy, że On także wkrótce
odejdzie… Więc tuli ten Krzyż Chrystusowy, z którym szedł przez życie, a
który teraz jaśnieje Mu już na horyzoncie jako zapowiedź, jako
zapewnienie zbawienia, jako Krzyż Chwały! Całe życie wspierał się na tym
Krzyżu – teraz Krzyż podtrzymuje swego Sługę. I jakże szybko zajaśniał
blaskiem Chwały! „Santo subito!”. Tylko ten, na którego życiu
nieustannie spoczywa cień Krzyża, który świadomie i dobrowolnie żyje w
jego cieniu, który Krzyż miłuje i broni Go – tylko ten szybko ujrzy Jego
Chwałę, zanurzy się w tej Chwale i opromieni Nią innych. Pamiętajmy
więc, że nasze życie jest przechodzeniem z Jezusem od Krzyża - do
Chwały, od śmierci - do Życia.
Cierpień obecnego czasu nie da się porównać z przyszłą chwałą, jaka się
w nas objawi (por. Rz 8,18). Znośmy więc cierpienia obecnego
czasu z oczekiwaniem przyszłej Chwały. Kiedyś, po okresie próby, i my
otrzymamy koronę chwały, którą Pan obiecał tym, co Go miłują (por. Jk
1,12). Podkreśla to też Błogosławiona Matka Maria: „W cierpieniach,
jakie w życiu napotykamy, tkwi właśnie nasze męczeństwo. Ostatecznie
osiągniemy wytrwanie i na koniec zostaniemy uwieńczone niewypowiedzianą
Chwałą w Niebie”. I zachęca: „Nieś więc twój krzyż!” (Pisma M.K.).
Już teraz, kłaniając się Ukrzyżowanemu, oddajmy chwałę Zmartwychwstałemu. Temu, który zwyciężył śmierć, piekło i szatana. Spoglądając na Jezusowy Krzyż, zobaczmy najwyższe drzewo, które połączyło Niebo z ziemią, człowieka z Bogiem. Budząca się na wiosnę do nowego życia przyroda jest obrazem nowego życia, którym obdarza nas Zmartwychwstały Chrystus; jest obrazem nadziei na lepsze jutro i wiary w zwycięstwo dobra nad złem, światła nad ciemnością, prawdy nad fałszem. Bo – jak mówiła Matka Maria Karłowska – „dopiero po śmierci Jezusa świat otworzył oczy na światło”. „U końca naszej drogi widzimy Krzyż Chrystusowy w niezmiernej Chwale. Oto, co nas czeka, jeżeli dojechaliśmy szczęśliwie do kresu!” (Pisma M.K.). A w „Dzienniku Duszy” Papieża Błogosławionego Jana XXIII czytamy: „Mój dobry Jezus umierając skłonił głowę, by pocałować tych, których ukochał… Kiedy wszystkie dzwony całego świata, głosić będę Twoje Zmartwychwstanie, Ty, piękny i chwalebny, wyjdziesz na moje spotkanie, by obchodzić wraz ze mną me gody”.
Zbliża się dzień, wyjątkowy dzień, o którym będziemy śpiewać: „Oto jest dzień, który dał nam Pan!”. W poranek Wielkanocny, gdy uderzą rezurekcyjne dzwony – otrzemy łzy z oczu i rozradują się nasze serca, wielbiąc Zmartwychwstałego. Spojrzymy nieco do przodu – i radosne Alleluja zabrzmi też pochwałą Bożego Miłosierdzia. Z wdzięcznością zawołamy:
Święty Janie Pawle II – módl się za nami!
Święty Janie XXIII – módl się za nami!
I odczujemy, jak Umiłowani Papieże: DOBRY PAPIEŻ JAN PAWEŁ II I PAPIEŻ DOBROCI JAN XXIII - błogosławią nam z okna Domu Ojca… jak po dawnemu są wśród nas – bo tylko Święci tak potrafią… jak podają nam rękę i prowadzą drogą Krzyża – ku Chwale! Wszak pamiętamy, jak Błogosławiona Matka Maria pouczała nas, że nie możemy tam dojść inaczej, „jak tylko tą drogą, którą chodził sam Boski Zbawiciel” (Pisma M.K.).
Ojciec Święty Franciszek obdaruje nas kanonizacją tych dwóch Papieży, bo
oto ci, którzy przeszli z Chrystusem drogę Krzyża, osiągają pełnię
Chwały. Cały Kościół otrzyma Ich orędownictwo na obecne - bardzo
skomplikowane, trudne i wyjątkowo niestabilne czasy. Zostaniemy
dotknięci świętością, by się nią dzielić pomiędzy sobą i ze wszystkimi.
Świętością prostą i jasną do odczytania, która będzie otwierać w nas
przestrzenie dla wiary żywej, pełnej czynów miłości i miłosierdzia,
abyśmy ponieśli ją tym, co stracili nadzieję. Niech przez wstawiennictwo
Świętych Papieży Jezus Zmartwychwstały ożywi ufność tych, którzy szukają
prawdziwego sensu swojej egzystencji. Niech nasyci każdego człowieka
głodnego prawdy, wolności, sprawiedliwości i pokoju.
O, STAŃ SIĘ, JEZU, DLA DUSZY RADOŚCIĄ PASCHY WIECZYSTEJ
I NAS, WSKRZESZONYCH TWĄ MOCĄ,
DO SWEGO PRZYŁĄCZ ORSZAKU!
(z wielkanocnego hymnu brewiarzowego)
Opracowała s. Gaudiosa Czesława Dobrska CSDP
Drodzy Czytelnicy „Echa”
Gdy wielkanocne dzwony obwieszczają nam Zmartwychwstanie Chrystusa Pana, w przededniu kanonizacji naszego Umiłowanego Papieża Jana Pawła II przywołajmy tak zawsze drogie nam Jego ojcowskie słowa, które niech będą naszymi wyjątkowymi tegorocznymi życzeniami świątecznymi.
«Ty, Odkupicielu człowieka, powstajesz dziś z grobu zwycięski,
aby, niepokojonym przez mroki licznych zagrożeń,
ofiarować Twoje życzenie radości i pokoju.
Do Ciebie, o Chryste, nasze Życie i nasz Przewodniku,
niech się zwróci każdy, kogo dręczy lęk i zniechęcenie,
aby usłyszeć przesłanie nadziei, która nie zawodzi.
W tym dniu Twego zwycięstwa nad śmiercią
pomóż nam, Panie, odnaleźć w Tobie odwagę,
aby solidarnie stawić czoło tylu przejawom zła, które nam zagraża».
Niech te słowa Świętego Jana Pawła II zachęcają nas do kontemplacji Zmartwychwstałego Pana, „żeby w głębi naszych serc zabrzmiał Jego głos i abyśmy stali się naprawdę świadkami Jego wiecznotrwałego orędzia Miłosierdzia, miłości i pokoju - poprzez naszą silną wiarę i szlachetne zaangażowanie w autentyczne przeżywanie chrześcijaństwa”.
Z radosnym ALLELUJA, w łączności z Maryją – „milczącym świadkiem Paschy”– i z całym rozradowanym Niebem, serdecznie zjednoczona w modlitwie przy Relikwiach Błogosławionej Matki Marii Karłowskiej, człowieka Zmartwychwstania -
redakcja „Echa”
Jabłonowo – Zamek, Wielkanoc 2014 r.