Echo ze Wzgórza Bł. Matki Marii Pasterki

Spis numerów


grudzień  2013/12
nr 144

DAR ŁASKI BOŻEJ 

W adwentowym mroku migocą światła lampionów jak małe ogniki ludzkich serc. Zdążają na poszukiwanie Światła. Gdzie jesteś, Światło Prawdziwe? Każdego roku na nowo tęsknimy i wyczekujemy spotkania ze Światłem. Oczekujemy tej Gwiazdy, która rozjaśni mroki naszego życia. Przyjdź już, Panie Jezu, Światło Odwieczne, Prawdziwe, Gwiazdo ludzkich dusz, bezbłędnie prowadząca do Ojca! Przyjdź, „bo źle nam żyć bez Ciebie”!

Szybko minie Adwent i wszyscy – jak dzieci – będziemy czekać, kiedy rozbłyśnie owa upragniona pierwsza gwiazda, symbol światła Gwiazdy Betlejemskiej, zwiastującej pamiątkę Narodzin Chrystusa Pana. Znów oczami serca ujrzymy i wiarą wyznamy: „Gdy wszystko było pogrążone w głębokim milczeniu, a noc w swym biegu dosięgła połowy drogi, wszechmocne Słowo Twoje, Panie, zstąpiło z nieba, z królewskiego tronu (Mdr 18, 14-15). I usłyszymy radosne słowa Proroka Izajasza: „Nad mieszkańcami krainy mroków zabłysło Światło!” (Iz 9,1). Tysiące świateł rozjaśni tę wyjątkową noc. Znów wspominać będziemy, jak Jezus – Słowo Wcielone - przychodzi, aby wyprzeć królestwo ciemności. Bóg staje się Człowiekiem, żebyśmy my – ludzie – zajaśnieli Bogiem, byśmy stali się światłem jedni dla drugich.

Czym ma być to nasze światło? To ogień miłości, który Boski Zbawiciel chce rozpalić nam w sercach, stając pośród nas. Wszak chodzi Mu tylko o to, abyśmy – Jego owce, tak często zabłąkane, pogubione – „miały życie i miały je w obfitości” (J 10,10). Miłość i tylko miłość może nam dać prawdziwe życie. Jak mówi Papież Franciszek, „światło miłości rodzi się bowiem, kiedy zostaje poruszone nasze serce” (Lumen Fidei, 31).

W pokornej radości i dziękczynieniu znów na nowo uznajemy, że dokonał się niepojęty cud Miłosierdzia Bożego: Słowo stało się Ciałem, Bóg zamieszkał z nami. Bo oto z otwartego Serca, z wyciągniętych ku ludziom dłoni Ojca Niebieskiego, spłynął ku nam Dar Łaski Bożej – Jego nieskończone Miłosierdzie – Jezus Chrystus Wcielony. Czyż to nie świadczy, że stanął pomiędzy nami Bóg-Człowiek, bo ulitował się nad zagubionymi w mroku owieczkami, bo chciał w Swym miłosierdziu wydźwignąć nas z nędzy i dać nam nowe życie? Chciał oświecić nasze drogi, byśmy już nie błądzili w mrokach grzechu. Tak więc Boskie Dziecię Jezus – Emanuel, nasz Zbawiciel jawi się nam w betlejemskim żłobie jako Bóg Miłosierdzia. Papież Franciszek zwrócił uwagę na tę piękną rzeczywistość wiary: Boże Miłosierdzie. To jest – jak mówił - „tak wielka miłość, tak głęboka miłość Boga względem nas, miłość, która nie zawodzi, zawsze chwyta nas za rękę i nas podtrzymuje, podnosi, prowadzi" (7 kwietnia 2013 r.).

            Błogosławiona Matka Maria Karłowska, rozważając tę wielką tajemnicę Wiary, wyjaśnia:  „Zrobiło się Bogu żal człowieka. Ulitował się. Okazał miłosierdzie, większe aniżeli wina i grzech człowieka – nieskończone. Pan Jezus, Boży Syn przyszedł na świat, aby jako Ofiara nieskończona pojednał człowieka z Bogiem tak, iż ten jako największy dłużnik i winowajca godny śmierci wiecznej, stał się znowu przyjacielem Boga, chodzącym w Jego łasce i zbawieniu. To jest Miłosierdzie Boga nieskończone: Jezus Chrystus Wcielony” (z Pism bł. M.K.).

Przedziwna tajemnica: Sam niosąc każdemu człowiekowi nieogarnione Miłosierdzie Ojca - jako małe, biedne Dziecię Boski Zbawiciel oczekuje od nas ludzkiego miłosierdzia, dobroci serca i naszej obecności, opieki i pomocy. Jak w Noc Betlejemską wszedł w ciemność ludzkiej codzienności, tak i dzisiaj ukazuje nam światło Swojego Oblicza w różnych okolicznościach życia. Dla rozpoznania Go potrzebne jest tylko spojrzenie wiary, które kształtuje nasze serca i umysły. Z tą wiarą pragniemy powtarzać z przekonaniem: „Jezu, ufam Tobie!”. Z tą wiarą uznajemy, że – jak mówił Błogosławiony Jan Paweł II – „trudności, jakie na początku tego nowego tysiąclecia pojawiają się na światowym horyzoncie, skłaniają nas, by uznać, że nadzieję na mniej mroczną przyszłość może w nas wzbudzić jedynie interwencja z Wysoka” (List Apostolski Rosarium Virginis Mariae). O tą interwencję trzeba nam ciągle prosić słowem i czynem – zarówno modląc ufnie o Miłosierdzie Boże, jak i świadcząc miłosierdzie innym. Dlatego klęcząc przy Jezusowym Żłóbku, wzmocnieni rozważaniami Roku Wiary, kontemplujmy pełne nadziei Oblicze Nowonarodzonego Zbawiciela i widząc w Nim Światłość Prawdziwą, Wcielone Miłosierdzie Ojca, módlmy się za siebie nawzajem.

Prośmy, niech Boże Dziecię otworzy w naszych sercach nowe przestrzenie „wyobraźni miłosierdzia”, które dopomogą nam iść przez życie, niosąc ludziom światło bogatego w Miłosierdzie Boga tak, aby On - Słowo Wcielone - na nowo przez nas adorowane w Tajemnicy Żłóbka, było też na nowo dostrzegane, rozpoznawane i umiłowane – w drugim człowieku, bliźnim naszym! Pamiętajmy o tym, że – jak mówił Ojciec Święty Benedykt XVI – „Jezus chce stać się towarzyszem drogi każdego z nas”, bo „przyszedł dla każdego z nas i w sobie uczynił nas braćmi” (Anioł Pański, 24.12.2006).

„Współczesny człowieku, dojrzały, ale często ograniczony w myśleniu i o słabej woli” – wzywał Papież Benedykt XVI – „pozwól wziąć się za rękę Dziecięciu z Betlejem; nie bój się, zaufaj Mu! Ożywcza moc Jego światła zachęca cię do wysiłku na rzecz tworzenia nowego porządku światowego. Niech Jego miłość prowadzi narody i budzi we wszystkich świadomość, że jesteśmy «rodziną», wezwaną do budowania więzi pełnych zaufania i wzajemnego wsparcia. W Noc Betlejemską Zbawiciel stał się jednym z nas, aby stać się towarzyszem na zdradliwych drogach historii. Ujmijmy dłoń, którą do nas wyciąga: jest to dłoń, która niczego nie chce nam odebrać, a jedynie dawać” (Orędzie Bożonarodzeniowe, 25.12.2005). Rozpoczęty nowy Rok Duszpasterski, którego tematem są słowa: „Wierzę w Syna Bożego”, niech nas przybliży do Tego, który dla nas spoczął w betlejemskim żłobie.

 Obyśmy, mocni tym Darem Łaski Bożej, mocni łaską Tajemnicy Narodzin Boskiego Odkupiciela, stali się zdolnymi do zawierzenia Ojcu Niebieskiemu zawsze, we wszystkim, na wszystko i mimo wszystko i – naśladując Chrystusa Pana - jak Błogosławiona Matka Maria Karłowska nieśli ludziom miłość, która objawia się jako miłosierdzie, przelewające się z naszych serc i rąk ku bliźnim i tworzące dobro w świecie. Niech Dziecię Jezus żyje zawsze w naszych sercach, niech je oświeca, ożywia i przekształca w Swoim wiekuistym Miłosierdziu. Z oczami utkwionymi w dobre i miłosierne Oczy Jezusa, pod opieką Świętej Bożej Rodzicielki, idźmy ufnie w zbliżający się Nowy Rok Pański 2014 i niech to będzie błogosławiony rok Łaski, Pokoju i Miłosierdzia dla nas, dla naszych Bliskich i dla wszystkich, do których będziemy posłani.

                                                                       Opracowała s. Gaudiosa Dobrska CSDP


 

Drodzy Czytelnicy „Echa”

 

Pochylając się w serdecznej adoracji nad Betlejemskim Żłóbkiem,

z wiarą, że Ten, który w nim spoczywa

– jak mówiła Błogosławiona Matka Maria Karłowska –

„to jest Miłosierdzie Nieskończone Boga – Jezus Chrystus Wcielony”,

życzmy sobie wzajemnie tej prostej i ufnej wiary,

która pomoże nam dostrzec Dar Bożej Łaski i Boga samego

w codzienności naszego życia,

w wypełnianych obowiązkach i w każdym bliźnim.

Podajmy Nowonarodzonemu swoją rękę i pozwólmy się poprowadzić,

abyśmy zaczerpnąwszy z Niego moc Miłości Miłosiernej,

razem z Nim potrafili i chcieli pochylać się nad człowiekiem,

aby podnosić go ku Bogu.

Niech ta Miłość stanie się światłem naszego życia

i - osłonięta Matczynymi ramionami Niepokalanej Bożej Rodzicielki -

 wciąż na nowo rodzi w nas i wokół nas

PRAWDZIWE DOBRO,

także w nadchodzącym Roku Pańskim 2014.

 

Z modlitwą przy Jezusowym Żłóbku

w jabłonowskim Sanktuarium Błogosławionej Matki Marii Karłowskiej –

                                                                                              redakcja „Echa”

Jabłonowo-Zamek, Boże Narodzenie 2013 r.