Echo ze Wzgórza Bł. Matki Marii Pasterki

Spis numerów


lipiec  2013/07
nr 139

Wierzę W ODPUSZCZENIE GRZECHÓW

             Krocząc w naszych rozważaniach za kolejnymi artykułami „Credo”, wpisanymi niejako konsekwentnie w przeżywanie Roku Liturgicznego, zbliżamy się z pokorą serc do tego wyznania, które zgina nam kolana: „Wierzę w odpuszczenie grzechów”. Wszak świadomi jesteśmy – mówiąc za Szymonem Piotrem, który przypadł do kolan Jezusa ze słowami: „Odejdź ode mnie, Panie, bom jest człowiek grzeszny” (Łk 5,8) - że i my, skażeni grzechem, nie jesteśmy godni bliskości Pana.

            Bł. Jan Paweł II w audiencji generalnej 8.09.1999 r. pouczał: „Stary Testament mówi w rozmaity sposób o przebaczeniu grzechów. Spotykamy się w związku z tym z wieloraką terminologią: grzech zostaje «przebaczony», «wymazany» (Wj 32, 32), «zgładzony» (Iz 6, 7), «rzucony przez Pana poza siebie» (por. Iz 38, 17). Psalm 103 [102] mówi na przykład: «On odpuszcza wszystkie twoje winy, On leczy wszystkie twe niemoce» (w. 3); „Jak się lituje ojciec nad synami, tak Pan się lituje nad tymi, co się Go boją» (w. 10 i 13). Ta gotowość Boga do przebaczenia nie pomniejsza odpowiedzialności człowieka oraz konieczności nawrócenia. Jednakże, jak podkreśla prorok Ezechiel, jeśli występny zawróci ze złej drogi, nie będą mu poczytane grzechy i będzie żył (por. Ez 18, zwłaszcza w. 19-22)”.

            W Psalmie 51 mamy błaganie pokutnika: ”Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, * w ogromie swej litości zgładź nieprawość moją. * Obmyj mnie zupełnie z mojej winy * i oczyść mnie z grzechu mojego. * Uznaję bowiem nieprawość moją, * a grzech mój jest zawsze przede mną. * Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem * i uczyniłem, co  złe jest przed Tobą. * Oto urodziłem się obciążony winą * i jako grzesznika poczęła mnie matka”. „Odwróć swe oblicze od moich grzechów * i zmaż wszystkie moje przewinienia”.

W Nowym Testamencie przebaczenie Boże objawia się poprzez słowa i czyny Jezusa. Odpuszczając grzechy, Pan Jezus ukazuje oblicze Boga Ojca miłosiernego. Jak mówi Katechizm Kościoła Katolickiego, „W czasie swojego życia publicznego Jezus nie tylko przebaczał grzechy, lecz także ukazał skutek tego przebaczenia: włączał ponownie grzeszników, którym odpuścił grzechy, do wspólnoty Ludu Bożego, od której oddalili się przez grzech, a nawet zostali z niej wykluczeni. Wyraźnym tego znakiem jest fakt, że Jezus zaprasza do swego stołu grzeszników, a nawet sam zasiada przy ich stole. Ten gest w zdumiewający sposób wyraża przebaczenie Boże (Por. Łk 15), a równocześnie powrót na łono Ludu Bożego (KKK 1443).

            Pan Jezus Zmartwychwstały wiedział, co ma nam pozostawić, skoro powróci do Ojca. Był świadomy, jak bardzo jesteśmy słabi i jak często ulegamy pokusom; Swym Miłosiernym Sercem odczuwał, że potrzeba nam możliwości wymazywania przewinień. Dał więc Apostołom władzę odpuszczania grzechów. Dlatego zaraz po Swoim zmartwychwstaniu ustanowił Sakrament Pokuty. „Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia /.../ przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł /do Apostołów/: /…/ «Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»     (J 20, 19-23).

Ojciec Święty Franciszek przypomniał, że "Kościół został posłany przez Chrystusa zmartwychwstałego, aby przekazać ludziom odpuszczenie grzechów” (07 kwiecień 2013). Gdyby w Kościele nie było odpuszczenia grzechów, nie byłoby żadnej ufności, żadnej nadziei życia przyszłego i wiecznego wyzwolenia. Dziękujmy Bogu, który dał Kościołowi taki dar (wg Św. Augustyn, Sermones, 213, 8: PL 38, 1064). Bo – jak powiedział Bł. Jan Paweł II - „nic tak nie jest potrzebne człowiekowi, jak Miłosierdzie Boże”( Sankt. Mił. B. Kraków-Łagiewniki, 7 czerwca 1997 r.).

Papież Franciszek na Anioł Pański 17.03.2013 podał nam refleksję: „Czy pomyśleliście o cierpliwości Boga, o cierpliwości, jaką On ma wobec każdego z nas? To jest Jego miłosierdzie. Jest zawsze cierpliwy, cierpliwy wobec nas, rozumie nas, czeka na nas, niestrudzenie nam przebacza, jeśli potrafimy wrócić do Niego ze skruszonym sercem. „Wielkie jest miłosierdzie Pana” – mówi psalm. /…/ Bóg nigdy nie przestaje nam przebaczać, nigdy! Problem polega na tym, że my mamy dosyć, nie chcemy, nuży nas proszenie o przebaczenie. On nigdy nie przestaje przebaczać, ale my czasami przestajemy prosić o przebaczenie. Nigdy nie ustawajmy, nie ustawajmy nigdy! On jest kochającym Ojcem, który zawsze przebacza, który ma miłosierne serce dla nas wszystkich! My także uczmy się być miłosierni wobec wszystkich. Nie zapominajcie o tym: Pan nigdy nie przestaje przebaczać! To my nużymy się proszeniem o przebaczenie!”. 

W Mszy Wigilii Paschalnej w Wielką Sobotę 30.03.2013. Ojciec Święty Franciszek wzywał wiernych:Często jesteśmy zmęczeni, rozczarowani, smutni, odczuwamy ciężar naszych grzechów, myślimy, że nie podołamy. (Ale) nie zamykajmy się w sobie, nie traćmy ufności, nigdy nie ulegajmy zniechęceniu! Nie ma takich sytuacji, których Bóg nie mógłby odmienić; nie ma takiego grzechu, którego nie mógłby nam przebaczyć, jeśli się na Niego otworzymy”.  Zgódź się więc, aby zmartwychwstały Jezus wszedł w twoje życie, przyjmij Go jak przyjaciela, z ufnością. On jest życiem! Jeśli dotąd byłeś od Niego daleko, zrób mały krok - przyjmie cię z otwartymi ramionami. Jeśli jesteś obojętny - zaryzykuj; nie rozczarujesz się!”.

            Ks. Mieczysław Piotrowski TCh w konferencji „Cud odpuszczenia grzechów” („Miłujcie się” 2007 r.) przytacza słowa św. Augustyna: Odpuszczenie grzechów jest «większym cudem, niż stworzenie świata». Cytuje też słowa Pana Jezusa do św. S. Faustyny: „Powiedz duszom, gdzie mają szukać pociech, to jest w trybunale miłosierdzia; tam są największe cuda, które się nieustannie powtarzają. Aby uzyskać ten cud, nie trzeba odprawiać dalekiej pielgrzymki ani też składać jakichś zewnętrznych obrzędów, ale wystarczy przystąpić z wiarą do stóp zastępcy Mojego i powiedzieć mu nędzę swoją, a cud miłosierdzia Bożego okaże się w całej pełni. Choćby dusza była już jak trup rozkładająca się i choćby już po ludzku nie było wskrzeszenia, i wszystko już stracone – nie tak jest po Bożemu: cud miłosierdzia Bożego wskrzesza tę duszę w całej pełni. O biedni, którzy nie korzystacie z tego cudu miłosierdzia Bożego, na darmo będziecie wołać, ale będzie za późno” (Dz. 1448). „Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla Mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła” (Dz. 1728).

Ks. Maciej Warowny z Tulonu we Francji - w Lectio divina na Zesłanie Ducha Świętego: „Odpuszczajcie grzechy” - stawia ważne pytanie: „Jak głęboko chcę się zaangażować w misję przebaczania grzechów? /…/ Każda uraza noszona w sercu, każde poczucie krzywdy, każda złość są znakami, że w naszym życiu misja odpuszczania grzechów została przez nas zaniedbana, zapomniana. Nie trzeba wyjeżdżać na inne kontynenty, aby być misjonarzem, bowiem misja uczniów Jezusa jest wszędzie ta sama – obwieszczać odpuszczenie grzechów”.

            Teraz szczególnie - w czasie wakacji i urlopów – doświadczamy, jak bardzo potrzebne jest nam przebaczenie, odpuszczenie. Więcej swobody, więcej luzu, odpoczynek – musimy uznać, że nie zawsze godziwy… I powstaje w nas pragnienie syna marnotrawnego: „Wstanę i wrócę do Ojca…”

W miesiącu lipcu Kościół św. stawia nam przed oczy – rzec by można – Patronkę od odpuszczenia grzechów: św. Marię Magdalenę. Bł. Maria Karłowska pozostawiła wymowne rozważania na jej temat w dziełku p.t. „Świętej Marii Magdaleny miłość i pokuta”. Pisze tam między innymi: „Uwierzyła Magdalena - jak mówi św. Chryzostom - pierwsza uwierzyła, że Pan Jezus grzechy odpuszcza. Zaufała Panu, Ojciec Niebieski ją pociągnął! Poznała grzechy swoje /.../ Łaska poruszyła serce do obrzydzenia grzechów. /…/ Dalej – łaska obudziła w sercu miłość”.

 „U Magdaleny stanął Jezus u drzwi i zapukał: otwórz mi, będziesz miłowała Pana Boga swego z całego serca twego! Widzisz, co ci uczynił, a ty coś uczyniła? Czy to tak się staje przed Bogiem, czy to są usta do modlitwy, czy to takie oczy mają oglądać Boga, czy tak się używa darów przyrodzonych od Boga pochodzących? Czemuś Mnie sobie uprzykrzyła, kiedym ci nic złego nie uczynił. Dawno chodzę za tobą – szukam – wołam - za złe dobrem odpłacam. Długo się opierać będziesz? Skruszyło się serce, już nie może się oprzeć, już opanowana Jego spojrzeniem, słowem, dobrocią, świętością. Siła niezrozumiała niszczy ją i podnosi, i upada do nóg Jego”.

„Trudno było Magdalenie spotkać się z Panem Jezusem: publicznie był otoczony, w ukryciu nie wypadało, do siebie zaprosić nie śmiała - bo wzgardzona. Jednak się tym nie usprawiedliwia, bo sumienie woła: jawnie grzeszyłaś – jawnie pokutuj! O ile nam łatwiej ze spowiedzią! Niejeden grzesznik też się uniewinnia, że grzechu nie ma i sposobności nie ma. Ale Jezus mówi: nie ociągaj nawrócenia od dnia do dnia, nawróć się do Boga i nie odkładaj na długo. To były trudności także dla Magdaleny. Ale patrzcie wy, którym to spowiedź trudną się zdaje. Dom faryzeusza – uczta – służba – ona pierwsza idzie po odpuszczenie. Wyznaje nie słowami, ale uczynkami: do nóg upada jako grzesznica – łzy wylewa jako skruszona – drogi olejek daje z miłości, włosami ociera nogi jako niewolnica, prosząc o przebaczenie. Jakie zaparcie siebie – wynagrodzenie zgorszenia! Naprawiła zło. Patrzcie na dumną panią – Magdalenę - u nóg ubogiego Jezusa, na ziemi - przy gościach - o litość płaczącą. Nogi włosami ociera i głowę na podnóżek Pana kładzie. Całuje Mu nogi na przeproszenie. W tym wszystkim uczciła Jezusa jako Boga, Zbawiciela i Sędziego, okazała pokutę heroiczną. Ufajmy Panu, naśladujmy Marię Magdalenę!”. „Jezus sam rzekł do niej: „Odpuszczają się tobie grzechy!”. O ty szczęśliwa! Ustami samego Jezusa rozgrzeszona!”.

Jakże żywo przypominają się nam słowa Zmartwychwstałego Pana o odpuszczeniu grzechów… I odczuwamy wyraźnie na naszych wakacyjnych drogach powiew Jego Miłosierdzia…

                                                                                   Opracowała s. Gaudiosa Dobrska CSDP