Echo ze Wzgórza Bł. Matki Marii Pasterki

Spis numerów


grudzień  2011/12
nr 119

BÓG SIĘ RODZI W NASZYM DOMU!

            Jest w miesiącu grudniu taka jedna wyjątkowa noc: „cicha noc, święta noc”… o której natchniony Psalmista śpiewał: „noc jak dzień zajaśnieje”. Noc, którą zapowiadał Prorok Izajasz: „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką. Nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło”.

            Patrzymy w rozjarzone pełnym oświetleniem okna naszych kościołów, w otwarte drzwi domu Bożego, zapraszające ku temu Światłu. „Tak, – mówi Ojciec Święty Błogosławiony Jan Paweł II - to Światło naprawdę „wielkie”, bo jest to promieniujące z ubóstwa żłóbka Światło nowego stworzenia: sam Bóg, który stał się Człowiekiem! Przyjmujemy Cię z wdzięcznością, nowe Światło, które wschodzisz w nocy świata!” Przyjmujemy to Światło, które jest silne mocą Miłości, bo „tak Bóg umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał” (J 3,16).

            Wśród ciemności widzimy ludzi, zdążających do oświetlonego domu Bożego, gdzie dokonał się ten cud Miłości, bo – jak mówi Jan Paweł II – „choćby ciemności zdawały się nieprzeniknione, jeszcze silniejsza jest nadzieja na zwycięstwo Światłości, która w Świętą Noc zajaśniała w Betlejem”, a teraz ukazuje się nam w kościele.

Skąd idą te gromadki ludzi? To ci, którzy w swoich domach rodzinnych przeżyli wieczór wigilijny, wieczór pełen światła. Zapaliła się na niebie pierwsza gwiazda i w domu zabłysło światło. W pokoju zrobiło się jasno. Stół nakryty białym obrusem – z tradycyjnym dodatkowym wolnym nakryciem, o którym wspomina Bł. Jan Paweł II: „jedno miejsce wolne dla kogoś, kto może przyjść z drogi, dla nieznajomego. Te proste gesty znaczą bardzo wiele. Symbolizują one dobroć ludzkiego serca, które w drugim człowieku dostrzega — zwłaszcza w człowieku potrzebującym — obecność Chrystusa i wzywa, by wprowadzić brata i siostrę w klimat rodzinnego ciepła, zgodnie ze staropolskim: «Gość w dom — Bóg w dom». Stół wigilijny niejako tworzy i buduje ludzką wspólnotę. To znaczenie stołu jeszcze bardziej staje się czytelne, gdy spoczywa na nim chleb, z którego każdy może wziąć i dzielić się z innymi. Miłość, przebaczenie, pokój z Bogiem i ludźmi znajdują w tym wigilijnym geście wspaniały wyraz”.

Na białym obrusie, na sianku – lśni bielą opłatek. Od tej bieli rozjaśniają się serca zgromadzonej wokół stołu rodziny... Na choince zapalone świeczki – lampki – a ich ciepły blask rozgrzewa serca… Ojciec czyta wzruszające słowa Ewangelii: «Oto zwiastuję wam radość wielką: dziś (...) narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan» (Łk 2, 10-11). Błogosławiony Jan Paweł II tłumaczy nam: „Dziś! To liturgiczne «dziś» odnosi się nie tylko do wydarzenia, które miało miejsce już ponad dwa tysiące lat temu i które zmieniło historię świata. Odnosi się ono również do tej świętej nocy, gdy jesteśmy tu zgromadzeni. Taka jest rzeczywistość Narodzenia Pańskiego. Do niej corocznie powracamy: tak ją odkrywamy na nowo, tak ją przeżywamy za każdym razem, z niezmiennym zdumieniem”.

Z tym pełnym zdumienia wzruszeniem wszyscy – łamiąc się opłatkiem - składają sobie nawzajem życzenia. Niepowtarzalna chwila… otwierają się serca… Jak z zachwytem mówi Błogosławiona Matka Maria Karłowska: „Bóg się rodzi w sercu człowieka!”…  To samo wyraża Lucyna Krzemienicka w swoim wierszu: „To właśnie tego wieczoru,
od bardzo wielu wieków, pod dachem tkliwej kolędy Bóg się rodzi w człowieku”.

Wymownie tłumaczy to Bł. Matka Teresa z Kalkuty: „Zawsze, ilekroć się uśmiechasz do swojego brata i wyciągasz do niego rękę - jest Boże Narodzenie. Zawsze, ilekroć milkniesz, by innych wysłuchać; kiedy rezygnujesz z zasady, która jak żelazna obręcz uciska ludzi w ich samotności; zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei "więźniom tym", którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego, moralnego i duchowego ubóstwa – jest Boże Narodzenie; zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze, jak bardzo znikome są Twoje możliwości i jak wielka jest twoja słabość; zawsze, ilekroć pozwolisz, by Bóg pokochał innych przez Ciebie - zawsze wtedy jest Boże Narodzenie”.

Tak odczuwając w sobie nowonarodzonego Boga, cała rodzina kolęduje przy choince z Dzieciątkiem. Chwile, które rozgrzewają serca, napełniają radością i pokojem. O naszych polskich kolędach pisała Zofia Kossak w «Roku polskim»: „Stary czy młody, wierzący czy obojętny religijnie - gdzież jest Polak, dla którego melodie: «Bóg się rodzi«, «Wśród nocnej ciszy», «W żłobie leży» - nie stanowiłyby części własnej duszy? Zrosły się one nierozerwalnie z polskością, której są wykwitem, a mogą być słusznie dumą”. 

„Dlaczego śpiewamy kolędy?” – pyta w swym wierszu Ks. Twardowski. - Dlatego, żeby się nauczyć miłości od Pana Jezusa. Dlatego, żeby podawać sobie ręce. Dlatego, żeby się uśmiechać do siebie. Dlatego, żeby sobie przebaczać”.

«Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi: Wstańcie, pasterze, Bóg się wam rodzi!
Czym prędzej się wybierajcie!» - i oto cała rodzina wybiera się do kościoła na Pasterkę, bo Bóg się rodzi! Brzmi w sercach wołanie Ojca Świętego Bł. Jana Pawła II: „Nie bójcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! Nie bójcie się przygarnąć Chrystusa i przyjąć Jego władzę!”. „Nie bójcie się! Chrystus wie, co nosi w swoim wnętrzu człowiek. On jeden to wie! Dzisiaj często człowiek nie wie, co kryje się w jego wnętrzu, w głębokości jego duszy i serca. Tak często niepewny sensu życia na tej ziemi i ogarnięty zwątpieniem, które zamienia się w rozpacz. Pozwólcie więc, proszę was, błagam was z pokorą i zaufaniem! Pozwólcie Chrystusowi mówić do człowieka!” – woła nasz Umiłowany Błogosławiony Papież. - „Pełni ufności idźcie na spotkanie Jezusa, albowiem w Nim będziecie wolni i bezpieczni, nawet wtedy, gdy drogi waszego życia staną się wyboiste i zdradliwe”. „W tę świętą Noc Bożego Narodzenia objawiła się miłość Boża do nas! Jego miłość jest łaską i wiernością, miłosierdziem i prawdą. To On, wyzwalając nas z mroków grzechu i śmierci, stał się mocnym, niewzruszonym fundamentem nadziei każdej istoty ludzkiej”.

Idziemy więc do kościoła, bo wzywa nas kolęda: «Przystąpmy do szopy, uściskajmy stopy - Jezusa Maleńkiego, który swoje Bóstwo wydał na ubóstwo». Ujrzymy - jak zapowiedzieli Aniołowie - Dziecię położone w żłobie. Błogosławiona Matka Maria radzi: „Rozważajmy sobie stajenkę betlejemską. Patrzmy na tego Ukochanego Syna, opuszczającego Ojca, aby przyjść na ziemię: cóż za odległość do przebycia! Jakie poniżenie przyjmuje, gdy przybiera naturę nam podobną! Brakuje Mu rzeczy najpotrzebniejszych na tej obcej ziemi: mowa jest tam o słomie, o żłobie - korycie zwierząt, o paru pieluszkach i to wszystko; nie wspomina się nic ani o jedzeniu, ani ogniu, ani o siedzeniach – to jest ubóstwo!  Odpychają Go ludzie, którzy odmawiają Mu jedynego pokarmu, jakiego On pragnie: ich miłości, ich serca! Dziś także mówi do nas: «Głodny jestem duszy twojej, twego zbawienia, twego szczęścia!»  Idźmy więc do Dzieciątka Jezus! – zachęca nas Błogosławiona - On mówi do wszystkich lękliwych, że przyszedł dla grzesznych, nie dla sprawiedliwych i że kto się uda do Niego z ufnością, zawsze będzie przyjęty z miłością! Biegnijmy do żłóbka! Śpiewajmy na chwałę Boskiego Dzieciątka! Śpiewajmy z radością, bo Ono przynosi nam POKÓJ. Ten święty pokój, który jest rękojmią czystego sumienia i zadatkiem zbawienia wiecznego! Obyśmy pokochali pokój Chrystusowy! Ten pokój, który płynie ku nam z Jezusowego Żłóbka”.

Idziemy więc w tę świętą Noc do kościoła, bo – jak mówi Ojciec Święty Benedykt XVI - „W tym świecie, od chwili kiedy On sam zechciał rozbić tu swój «namiot», nikt nie jest obcy. To prawda, wszyscy jesteśmy w drodze, ale właśnie Jezus sprawia, że czujemy się jak w domu na tej ziemi uświęconej Jego obecnością. Prosi nas jednak, abyśmy uczynili ją domem gościnnym dla wszystkich. Zadziwiający dar Bożego Narodzenia polega właśnie na tym, że Jezus przyszedł dla każdego z nas i w sobie uczynił nas braćmi. Zobowiązuje nas to, byśmy coraz bardziej przezwyciężali niechęć i uprzedzenia, znosili bariery i unikali sporów, które dzielą albo, co gorsza, przeciwstawiają sobie poszczególnych ludzi i narody, byśmy wspólnie budowali świat sprawiedliwości i pokoju." 

A nasz Umiłowany Papież Błogosławiony Jan Paweł II wyjaśnia: „Jest czymś naturalnym przynosić na spotkanie ze świętym Człowieczeństwem Odkupiciela liczne problemy, lęki, trudy i projekty, które cechują nasze życie”.

Na koniec przypomnijmy sobie wymowne życzenia Bł. Jana Pawła II: „Niech światło Odkupiciela, który przychodzi w tej nocy - jaśniejące bardziej niż dzień, by ukazać nam dobre i miłosierne oblicze Ojca - jaśnieje w życiu wszystkich wierzących i niesie światu dar Bożego pokoju”.  Bo – jak woła z podziwem serca Błogosławiona Maria Karłowska – „Takiś maleńki, a taki MOCNY!”.

Módlmy się więc z Błogosławioną: Zbawicielu mój, obecny w betlejemskim żłobie i w tej białej Hostii, „przystępuję do Ciebie w tym duchu, jak przychodzi żebrak do hojnego bogacza, łaknący na ucztę, spragniony do źródła, uczeń do nauczyciela, obwiniony do obrońcy, chory do lekarza”. W tę cichą, świętą Noc „przyjmę Hostię Przenajświętszą tak, jakby mi Najświętsza Maryja Panna podawała Dzieciątko Jezus – mówi Matka Maria - i zawołam: Przyjdź, Boskie Dziecię! Połącz przepaść Twego miłosierdzia - z przepaścią mej nędzy; przepaść Twego światła - z przepaścią moich ciemności; przepaść Twojej potęgi - z przepaścią mojej słabości! Przyjdź – i zostań ze mną, Panie, i oświecaj, rozgrzewaj, wspieraj i dźwigaj duszę moją!”.  

                                                           Opracowała s. Gaudiosa Czesława Dobrska CSDP

Drodzy Czytelnicy „Echa”

 

Boże Narodzenie to czas wyjątkowy:

 wejście Słowa Wcielonego w dzieje człowieka.

To czas Wiary, Nadziei i Miłości,

bo „tak Bóg umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał”.

Przyjmijmy więc ten Boży Dar z całą swoją dobrą wolą

i otwórzmy nasze drzwi Chrystusowi.

„Nie lękajcie się!” – zachęcał Umiłowany Ojciec Święty Bł. Jan Paweł II.

Nie bójcie się przygarnąć Chrystusa i przyjąć Jego władzę!”

 

Panie Jezu, w Świętą Noc Twego Narodzenia

przyjdź na nowo do mojego domu… do mojej rodziny… mojej wspólnoty…

Przyjdź do mego serca!

Przyjdź – bo nie ma życia bez Ciebie, Chryste!

Bo człowiek „tak często jest niepewny sensu życia na tej ziemi

i ogarnięty zwątpieniem.

A Chrystus wie, co nosi on w swoim wnętrzu. On jeden to wie!” –

mówił Bł. Jan Paweł II.

Przyjdź więc, Panie, z Twym pokojem, który Aniołowie betlejemscy zapowiadali

ludziom dobrej woli.

Przyjdź, Panie Jezu – teraz, w Świętą Noc Twego Narodzenia  - pozostań z nami

na nadchodzący Nowy Rok Pański 2012

 i na zawsze!

 

Złączona w modlitwie Bożonarodzeniowej, przy Relikwiach

Czcicielki Tajemnicy Wcielenia, Błogosławionej Marii Karłowskiej -

                                                                 z serdecznym świątecznym pozdrowieniem –

                                                                                              redakcja „Echa”

Jabłonowo Pom., Boże Narodzenie 2011 r.