Echo ze Wzgórza Bł. Matki Marii Pasterki

Spis numerów


wrzesień  20113/09
nr 115

PRACA W KOMUNII Z BOGIEM

 Minął czas wakacji, urlopów, wypoczynku. Wzmocnieni duchowo i fizycznie wracamy do swoich obowiązków i znów każdego dnia staje przed nami jakieś zadanie do wypełnienia, jakaś praca do wykonania.

Dziękujemy Opatrzności Bożej, gdy mamy pracę; martwimy się, kiedy stajemy się bezrobotnymi. Błagamy wtedy Pana Boga o znalezienie pracy. Wiele jest takich próśb składanych w Sanktuarium Błogosławionej Marii Karłowskiej w Jabłonowie Pomorskim. Wiele jest też podziękowań za wyproszoną łaskę. Matka Karłowska – jak z tego wynika – stała się niejako Pośredniczką w tej dziedzinie, być może dlatego, że właśnie Ona - wpatrzona we wzór św. Józefa rzemieślnika - doskonale zrozumiała, czym jest dla człowieka praca. Rzec można: DAR PRACY. Patrząc na swoje wychowanki, mogła stwierdzić, do czego prowadzi brak pracy, jak degraduje człowieka i sprowadza go aż do poniżenia godności ludzkiej.

Nasz Umiłowany Ojciec Święty Błogosławiony Jan Paweł II mówi: „Bardzo głęboko wpisana jest w Słowo Bożego Objawienia ta podstawowa prawda, że człowiek, stworzony na obraz Boga, przez swoją pracę uczestniczy w dziele swego Stwórcy — i na miarę swoich ludzkich możliwości poniekąd dalej je rozwija i dopełnia”.

Matka Karłowska poucza, że praca jest powołaniem każdego człowieka na ziemi. Stanowi dla niego nie tylko gwarancję bytu materialnego, ale i środek uświęcenia. Zachęca: „Szanujmy i zachowujmy Przykazania Boże i nie pomijajmy przykazania pracy: «w pocie czoła rolę uprawiać będziesz, w pocie czoła chleb jeść będziesz». Praca nie jest więc rzeczą dowolną, jest dla nas obowiązkiem. Pan Bóg tak nas uczynił zależnymi od pracy, że zdrowie, siły, cnota, radość, spokój, dobrobyt, wykształcenie - wszystko od niej zależy. Wszystko, czego pracą nie rozwijamy i nie utrzymujemy, na pewno zginie. Popatrzmy, jak Chrystus Pan w swoim ziemskim życiu wykonywał Wolę Ojca pod względem pracy. Wykonujmy i my nakazane nam prace sumiennie, według swoich sił, nie lekceważąc niczego”.

Błogosławiony Jan Paweł II podkreśla, że „praca jest dobrem człowieka – dobrem jego człowieczeństwa. I to nie dobrem tylko "użytecznym" czy "użytkowym", ale dobrem "godziwym", czyli odpowiadającym godności człowieka, wyrażającym tę godność i pomnażającym ją, przez pracę bowiem człowiek nie tylko przekształca przyrodę, dostosowując ją do swoich potrzeb, ale także urzeczywistnia siebie jako człowiek, a także poniekąd bardziej «staje się człowiekiem». Celem pracy – jakiejkolwiek pracy spełnianej przez człowieka - choćby była to praca najbardziej "służebna", monotonna, w skali potocznego wartościowania wręcz upośledzająca - pozostaje zawsze sam człowiek. Praca ma dopomagać człowiekowi do tego, aby stawał się lepszym, duchowo dojrzalszym, aby mógł spełnić swoje powołanie”.

Myśli Błogosławionej Marii Karłowskiej są podobne. Akcentuje ona jeden z istotnych aspektów pracy: przez pracę człowiek nie tylko wypełnia wolę Stwórcy, ale też uwidacznia i realizuje swoje podobieństwo do Niego. „Szczęśliwy jest ten, kto kocha pracę, bo wie, że przez nią zbliża się do Boga” – mówi Matka Maria i poucza: „Z woli Bożej praca jest właściwa tylko człowiekowi i w szczególny sposób urzeczywistnia jego godność”.

„Oczy, uszy, umysł kształcą się lub poniżają tym, czym się karmią, a to wszystko odbija się na duszy, na rozmowie, na całym życiu, na wspólnocie i rodzinie, wreszcie na społeczeństwie i Kraju. Wszystko, co czynimy - trzeba czynić w tej właśnie myśli, aby się stało przydatnym do uleczenia Narodu. W naszym zmaterializowanym wieku, chciwym postępu materialnego, nic bardziej nie przyczyni się do podźwignięcia społeczeństwa, jak rozbudzenie zamiłowania do wszystkiego, co zacne, wzniosłe, prawdziwie piękne, a co znajdujemy w pracy”.

Wspomnijmy tu znów słowa Błogosławionego Jana Pawła II: „Człowiek swoją pracę pojmuje także jako pomnożenie dobra wspólnego, wypracowywanego przez jego rodaków, uświadamiając sobie przy tym, że na tej drodze praca służy pomnażaniu dorobku całej rodziny ludzkiej, wszystkich ludzi żyjących na świecie”.

            „Przez pracę zbliżać się będziemy do ludzi pracujących na swe utrzymanie, jak Bóg Syn życiem Swym doczesnym zbliżył się do nas – mówi Błogosławiona Matka Maria. - Zbliżając się zaś do ludzi pracą, podźwigniemy ich, jak Chrystus nas podźwignął, biorąc na Siebie brzemiona naszego ludzkiego żywota”.

Według cytowanego wyżej Ojca Świętego – „W pracy ludzkiej chrześcijanin odnajduje cząstkę Chrystusowego Krzyża i przyjmuje ją w tym samym duchu odkupienia, w którym Chrystus przyjął za nas swój Krzyż. Potwierdza to z jednej strony nieodzowność krzyża w duchowości ludzkiej pracy, z drugiej strony jednakże odsłania się w tym krzyżu-trudzie nowe dobro, które z tej pracy bierze początek. Z pracy rozumianej dogłębnie i wszechstronnie - ale nigdy bez niej”.

Kiedy praca wymaga trudu i powoduje zmęczenie, Błogosławiona Maria Karłowska daje rady: „Nasze znużenie przy pracy łączyć będziemy ze znużeniem Chrystusa Pana, gdy dźwigał swój krzyż. Gdy nogi od stania będą omdlewać, gdy ręce od mrozu lub upału obrzmiewać nam będą - wspomnijmy na Jego Ręce i Nogi, dla naszej miłości gwoźdźmi przebite. Gdy świat i zmęczone ciało kusić nas będą, aby wszystko porzucić - wspomnijmy na krwawy pot Chrystusa, że i Jego dusza była smutną aż do śmierci, że prosił Boga, aby ten kielich od Niego oddalił, a jednak wychylił go do dna”. Widzimy tutaj, w jaki sposób Błogosławiona radziła łączyć pracę z myślą o Bogu. Dziś powiemy: uczyła nas pracować w komunii z Bogiem.

Za bardzo ważną w tym względzie uważała intencję. Pouczała: „Pamiętajmy o tym, że czy jesteśmy zajęte przy robotach gospodarczych, przy pisaniu, czy przy kuchni, czy przy czymkolwiek innym, zawsze mamy pracować w czystej intencji. Nie zaniedbujmy intencji  Bogu miłej, która czyni nasze dzieła zasługującymi na nagrodę wieczną. Jaką jest intencja, taką będzie i czynność. Dobra intencja małe rzeczy czyni wielkimi, wielkie zaś rzeczy i bardzo cenne – zła intencja psuje. Dzieło bez dobrej intencji jest ciałem bez duszy, które chociaż pięknym by się zdawało, tylko trupem jest. Na początku dnia zrób więc dobre postanowienie, aby wszystkie swe czynności, wszystkie prace ożywić dobrą intencją”.

Matka Maria sama modliła się i nam pozostawiła tę prośbę: „Abym pracowała z czystą intencją, mając zawsze w myśli śmierć i rachunek, jaki muszę złożyć ze straconego czasu, ze zmarnowanych talentów. Wszystko dla Jezusa, wszystko przez Maryję – to niech będzie moim hasłem w życiu i przy śmierci”.

            W świetle przedstawionych tu treści Błogosławiona Matka Maria Karłowska staje przed nami jako chrześcijański wychowawca i pedagog, jako nauczycielka dobrej, owocnej pracy. Pracy, która nie tylko zapewni nam byt materialny, ale i przemieni naszą osobowość, ukształtuje prawość naszego charakteru i przyczyni się do dobra tych, wśród których i dla których trudzimy się i żyjemy. W systemie wychowawczym Matki Karłowskiej praca jest jednocześnie lekarką i wychowawczynią, bo – jak mówiła - „Wszelkie zło wyrasta na gruncie lenistwa. Bezczynność jest poduszką szatana. Praca to najlepszy oręż do walki ze złem”.

Siostrom Pasterkom Matka Karłowska dała polecenie: „Jakąkolwiek macie pracę, starajcie się wypełniać ją doskonale. Radujcie się z tej pracy, dziękujcie Panu Jezusowi i bądźcie zawsze pilne, pełne sumienności i odwagi”!

Niech w naszych sercach brzmią każdego dnia na nowo, od samego rana – zanim udamy się do swojej pracy czy do szkoły - słowa Błogosławionej Matki Marii:

„Cokolwiek robić WARTO, WARTO TO zrobić dobrze!”.

Bądźmy ludźmi dobrej pracy!

                                                                                   Opracowała s. Gaudiosa Czesława Dobrska