Echo ze Wzgórza Bł. Matki Marii Pasterki

Spis numerów


czerwiec  2011/06
nr 112


Foto: ks. Zbigniew Żynda

  W KOMUNII Z NAJŚWIĘTSZYM SERCEM JEZUSA

 Czerwiec, miesiąc poświęcony czci Najświętszego Serca Jezusowego, kieruje nasze myśli ku Umiłowanemu Ojcu Świętemu, Błogosławionemu Janowi Pawłowi II, z którym spotkaliśmy się w dniu 6 czerwca 1997 roku, pod Wielką Krokwią w Zakopanem. To właśnie tam Błogosławiony wyraził swą radość i wdzięczność Bożej Opatrzności, że może modlić się tego dnia tutaj, gdzie – jak mówił - „wiernie przechowuje się cześć dla tajemnicy Serca Jezusowego. Jakże winniśmy wdzięczni być Bogu za wszystkie łaski, których doznajemy za sprawą Serca Jego Syna! W duchu tej wdzięczności pragnę wspólnie z wami — drodzy bracia i siostry — rozważyć wielką tajemnicę Najświętszego Serca Pana Jezusa”.

«Będą patrzeć na Tego, którego przebodli» (por. J 19, 37) – kontynuował rozważanie Ojciec Święty. - Ten właśnie ewangeliczny zapis stoi u podstaw całej tradycji kultu Serca Bożego. Tradycja ta rozwinęła się szczególnie od XVII wieku, w związku z objawieniami św. Małgorzaty Marii Alacoque, francuskiej mistyczki. Nasze stulecie jest świadkiem intensywnego rozwoju nabożeństwa do Serca Chrystusowego, o czym świadczy wspaniała litania oraz dołączony do niej Akt Poświęcenia Rodzaju Ludzkiego Sercu Bożemu, a także Akt Wynagrodzenia Najświętszemu Sercu. To wszystko przeniknęło głęboko naszą polską pobożność, stało się udziałem wielu wiernych, którzy czują potrzebę wynagradzania Sercu Jezusa za grzechy ludzkości, a także poszczególnych narodów, rodzin i osób”.

„Miłość – mówił Papież - zawsze kojarzy się z sercem. Apostoł skojarzył ją właśnie z tym Sercem, które na Golgocie zostało przebite włócznią setnika. W Nim objawiła się do końca miłość, którą Ojciec odwieczny umiłował świat. Umiłował tak, że «Syna swego Jednorodzonego dał» (J 3, 16). W tym przebitym Sercu znalazł zewnętrzny wyraz ten wymiar miłości, który jest większy od jakiejkolwiek miłości stworzonej. W Nim objawiła się miłość zbawcza i odkupieńcza. To wszystko zostało wspaniale oddane w wielu wezwaniach Litanii do Serca Pana Jezusa”… Sercem słyszymy jeszcze żarliwy głos Umiłowanego Ojca Świętego – dziś już Błogosławionego…

Ta wspaniała uroczystość przywodzi nam także na pamięć beatyfikację Matki Marii Karłowskiej, której Ojciec Święty Jan Paweł II wówczas dokonał – wraz z beatyfikacją Matki Bernardyny Jabłońskiej. „Jezusowe Serce – mówił w homilii beatyfikacyjnej - stało się źródłem mocy dla dwóch kobiet, które dziś Kościół wynosi do chwały ołtarzy. Dzięki tej mocy osiągnęły one szczyty świętości”.

„W zaborze pruskim Maria Karłowska prowadziła samarytańską działalność pośród kobiet, które doznały wszelakiej nędzy materialnej i moralnej. Jej oddanie Najświętszemu Sercu Zbawiciela zaowocowało wielką miłością do ludzi. Odczuwała ciągle nienasycony głód miłości. Taka miłość, według błogosławionej Marii, nigdy nie powie dosyć, nigdy nie zatrzyma się na drodze. Przez tę miłość wielu duszom przywróciła światło Chrystusa i pomogła odzyskać utraconą godność”.

Całe trudne apostolstwo Matki Marii było walką o to, ażeby - pomimo niezrozumienia i ciągle stawianych Jej przeszkód - nie zniechęcić się i nie powiedzieć: «dosyć!» Zwyciężyła – dokonała dzieła, które zlecił Jej Dobry Pasterz z Sercem otwartym na krzyżu. Dlatego dziś możemy świętować rocznicę beatyfikacji Marii Karłowskiej. Dlatego możemy wrócić duchem do Zakopanego i wsłuchać się w słowa Błogosławionego Papieża-Polaka: „Dobrze, że Ona beatyfikowana jest w Zakopanem, bo ten Krzyż z Giewontu patrzy na całą Polskę!”

            Ojciec Świety najwyższą swoją władzą wyznaczył liturgiczne wspomnienie Błogosławionej Marii Karłowskiej na dzień 6 czerwca. W ten sposób nierozerwalnie – i słusznie - związał jej kult z oddawaniem czci Najśw. Sercu Jezusowemu.

            Jak Matka Maria rozumiała cześć oddawaną Boskiemu Sercu Chrystusa, Odkupiciela czlowieka? O tym także powiedział nam Ojciec Święty w Zakopanem, cytując słowa Błogosławionej: „Mamy oznajmiać Serce Jezusa, to jest tak z Niego żyć i w Nim, i dla Niego, abyśmy się stali do Niego podobnymi i aby w życiu naszym On był widoczniejszy, aniżeli my sami”. Swoim siostrom Matka poleciła: „Naszym głównym i najważniejszym nabożeństwem niech będzie nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa Dobrego Pasterza”.

Można powiedzieć, że dla pasterek zrozumiałym jako Patron jest właśnie Dobry Pasterz. Ale dlaczego Serce? - Bo z Niego wypłynął na wszystkie „zabłąkane owce” zdrój nieskończonego Miłosierdzia Bożego. Dla Matki Marii Dobry Pasterz – to Jezus Miłosierny, z Sercem otwartym dla wszystkich, z Sercem odczuwającym ludzkie sprawy, z Sercem zawsze gotowym przebaczyć i na nowo przygarnąć grzesznika.

Takie właśnie Serce naszego Odkupiciela Matka Maria poleciła naśladować. Lecz aby  naśladować, trzeba usiłować Je poznać, pokochać i oddać się Jemu. Matka tłumaczy: „Jeżeli prawdziwie kochamy to Serce Najdroższe, to miłość czyni miłujących podobnymi do siebie, bo kochać to znaczy naśladować. Trzeba ponadto, aby Je kochano w nas. Aby w naszym obejściu, w mowie, w całym zachowaniu się czuć było serce, to jest miłość, ale Miłość Jezusa! To będzie sposób i środek najodpowiedniejszy, aby dać Go poznać innym i rozszerzać nabożeństwo do Serca Jezusowego; to będzie zachętą dla wszystkich do kochania i naśladowania tego, co tak piękne wydaje owoce, bo dobry przykład jest najwymowniejszym kazaniem”.

Możemy powiedzieć, że będzie to owocne życie w komunii z Sercem Jezusowym; w tej komunii, o którą zabiegamy w obecnym roku duszpasterskim.

Matka Maria modliła się wraz z siostrami i wychowankami: „o królestwo Serca Jezusowego we wszystkich domach sióstr pasterek”, „o ducha Serca Jezusowego w każdym sercu”, „o miłość do Serca Jezusowego”, „o życie bezgrzeszne – przez Serce Jezusa”. Przy tych intencjach Matka dodała notatkę: „szatan musi być pokonany!” – tak bardzo wierzyła w zwycięstwo Serca Jezusowego nad złem i grzechem w duszach ludzkich i w całym świecie.

Siostrom pasterkom pozostawiła wymowną modlitwę: „Chciałeś, Najdroższy Zbawicielu, by Najsłodsze Serce Twoje dla mnie było zranione. Obyś także moje serce przebił włócznią Twej miłości i tak złączył je z Twoim Najświętszym Sercem, abym pragnęła tylko tego, co się Tobie podoba”. Prosiła także: „Serce Jezusa, dodaj mi woli, wytrwałości, coraz gorętszych pragnień, coraz więcej siły, miłości, nadziei; oświeć mnie, Serce Boże, abym wiedziała, jak Ci zadośćuczynić, aby sobie i innym zaskarbić szczęśliwą wieczność!”.

O co Jej chodziło, oddając siebie i wszystkich swoich Najświętszemu Sercu, wyraziła także słowami modlitwy: „Aby wszyscy uznali Twe święte panowanie nad sobą i aby w ten sposób Królestwo Twoje zawładnęło całym światem”. Widzimy tutaj pragnienie, tak bardzo bliskie naszemu umiłowanemu Ojcu Świętemu. Nic więc dziwnego, że z wyraźną radością i przekonaniem czternaście lat temu dokonał beatyfikacji Matki Marii.

          W czasie dziękczynienia Diecezji Toruńskiej za beatyfikację Marii Karłowskiej w Rzymie, w dniu 19 lutego 1998 roku, Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział: „Wraz z wami wszystkimi składam dzięki Panu Bogu za tę beatyfikację i za wzór, jaki zostawiła ta Błogosławiona naszej Ojczyźnie i Kościołowi w Polsce”. I powtórzył słowa spod Wielkiej Krokwi: „Swoim życiem, a zwłaszcza apostolską działalnością wśród kobiet, które doznały nędzy materialnej i moralnej, ukazała, że największą wartością jest miłość, która nigdy nie mówi: «dosyć» i nigdy nie zatrzymuje się w drodze. Taka miłość staje się źródłem służby bliźniemu, zwłaszcza temu najbardziej potrzebującemu, z niej wyrasta również szacunek dla godności ludzkiej. Tylko człowiek, dla którego jedynym drogowskazem i przewodnikiem jest Chrystus, może dokonać prawdziwej przemiany serc innych ludzi, środowisk, narodu czy świata”.

          „Niech przykład Bł. Marii Karłowskiej” - życzył pielgrzymom Ojciec Święty – „przynosi owoce, zachęca i umacnia zwłaszcza tych, którzy poświęcili się w szczególny sposób służbie bliźniemu. Niech staje się natchnieniem dla duchownych i świeckich w realizacji duszpasterskich przedsięwzięć i działalności apostolskiej”.

Prośmy wraz z Błogosławiona Marią Karłowską: „Boskie Serce Dobrego Pasterza, ogarnij nas wszystkich miłością Twoją! Serce Jezusa włócznią przebite, bądź schronieniem naszym w życiu i przy śmierci!”. A Ty, Błogosławiona Matko - Pasterko, czuwaj nad nami wszystkimi i prowadź nas do zdroju nieskończonego Miłosierdzia - w Boskim Sercu Jezusowym!

                                                                    Opracowała s. Gaudiosa Czesława Dobrska CSDP